|
|
|
| Ze szpaczej budki 1031.12.2023
|
Listopad nie jest miesiącem, który jakoś szczególnie zachęca do wyjścia na miasto. Zapewne dlatego sporo w nim festiwali, targów i spotkań autorskich dookoła głośnych premier. Na te 30 ciemnych, smutnych dni wybraliśmy z nich dla Was to, co najciekawsze.
CZYTANIE
Jeśli macie około 30-50 lat, czytacie regularnie Ultramarynę i interesujecie się jeszcze choć trochę muzyką, to jest spora szansa, że ćwierć wieku temu próbowaliście – albo i nawet się Wam udało – założyć jakąś kapelę, by wywrzeszczeć lub wyśpiewać swoje nastoletnie emocje. I nikt teraz o niej nie pamięta, poza Wami i Waszymi rodzicami, ponoszącymi koszta salek i instrumentów. Aż tu nagle, w roku 2022 w księgarniach ląduje „Narodowy spis zespołów” autorstwa Artura Sobieli i Tomasza Sikory. Okazuje się, że jednak ktoś słyszał o Prostych Bananach z Rudy Śląskiej i ich jedynym występie na licealnej auli.
„Spis” to lektura dogłębnie fascynująca i równie dogłębnie męcząca. Tysiące nazw – wulgarnych, absurdalnych, abstrakcyjnych, prostych i niezwykle wymyślnych – i setki miejscowości, układające się w panoramę niepowstrzymanej potrzeby ekspresji, która dopadała młodych ludzi w Polsce w latach 1975-2022. Monumentalne dzieło i wspaniale nużąca lektura na długie jesienne wieczory.
OGLĄDANIE
Na najciekawszą listopadową premierę kinową trzeba będzie zapewne się przyczaić, bo taki już los filmów dokumentalnych, że spadają z afisza szybciej niż na niego trafiają. Ale polować warto, bo „Lombard” Łukasza Kowalskiego to lokalna, śląska historia, skupiona wokół największego lombardu w Europie, który mieści się w Bytomiu. Jak dotąd film został doceniony na licznych festiwalach, zgarniając m.in. nagrodę dla najlepszego dokumentu na Millenium Docs i wreszcie nadarza się okazja, by skonfrontować entuzjastyczne recenzje krytyków z faktycznym dziełem.
W telewizji natomiast nie wychodzimy z halloweenowego nastroju, polecając „Gabinet osobliwości” na Netflixie. Antologię 45-minutowych opowieści grozy zebrał w serialową całość Guillermo del Toro, jeden z mistrzów współczesnego horroru. Jak to w antologiach, historie w poszczególnych odcinkach znacząco się od siebie różnią. Wykorzystują cały arsenał horrorowych chwytów – od powolnego budowania napięcia i niepokoju, po zalewanie ekranu hektolitrami krwi i flaków. A wszystko to wyreżyserowane przez wschodzące gwiazdy kina grozy, głównie z krajów hiszpańskojęzycznych. Trochę nostalgiczny powrót do klimatów znanych ze „Strefy mroku” czy „Alfred Hitchcock przedstawia”, trochę katalog przyszłych gwiazd horroru – z obu powodów warto tę serię obejrzeć.
SŁUCHANIE
Listopad to przede wszystkim muzyka na żywo, głównie dzięki festiwalowi Ars Cameralis, o którym obszernie piszemy w tym numerze, ale jest także na co czekać i w nowych płytach. W tym miesiącu ukazuje się album jednego z najgenialniejszych jazzowych perkusistów tego stulecia – Sarathy’ego Korwara. Muzyk konsekwentnie próbuje wyciągać jazz z jego kolonialnych zależności i nadawać mu znaczenie polityczne, jakiego ten gatunek unikał od wielu lat.
Korwar to jeden z tych współczesnych twórców jazzowych, którzy nie dają się zamknąć w żadnych tradycjach. Zależy im, by tworzony przez nich gatunek wciąż był aktualny i miał istotne treści do przekazania. Amerykański twórca bodaj jako jedyny (oprócz tajemniczej grupy Sault) przebija się z takim przekazem do nieco szerszej publiczności, niż koneserzy poprawnych 15-minutowych solówek. „Kalak” od 11 listopada w serwisach streamingowych i sklepach płytowych, a do tego czasu można się cieszyć kilkoma tegorocznymi singlami, które zapowiadają kolejny doskonały album.
tekst: Marceli Szpak | na zdjęciu „Lombard”
ultramaryna, listopad/grudzień 2022
Więcej couchsurfingowych rekomendacji Marcelego Szpaka w Ze szpaczej budki 1, Ze szpaczej budki 2, Ze szpaczej budki 3, Ze szpaczej budki 4, Ze szpaczej budki 5, Ze szpaczej budki 6 i Ze szpaczej budki 7.
|
|
|
|
|
|
|
|