Ze szpaczej budki 3 31.12.2023

Oczywiście najmądrzejszym pomysłem tego lata będzie zwleczenie się z kanapy i wybranie się w plener, póki jeszcze można. Gdyby jednak pogoda nie dopisała, a pandemiczne obostrzenia wróciły szybciej, niż się spodziewamy, mamy dla Was trzy propozycje, z którymi można zapoznać się równie dobrze w domu, jak gdzieś nad wodą czy w lesie.

EKRAN
Luźne letnie wieczory to dobra pora, by dowiedzieć się, jak uniknąć wkręcenia w piramidę finansową i zawalenia całego domu niepotrzebnymi rzeczami, których nikt od nas nie chce kupić. Umożliwia nam to 10-odcinkowy serial Netfliksa pod obiecującym tytułem „Jak zostać Bogiem na Florydzie”. Opowieść skupiona na trójosobowej rodzinie, która ledwie wiąże koniec z końcem, próbując znaleźć jakichkolwiek chętnych na środki czystości i produkty gospodarstwa domowego, sprzedawane w systemie sprzedaży bezpośredniej, początkowo może się wydawać dość tragiczna. A jednak szybko nabiera groteskowego tempa i przemienia się w zjadliwą satyrę na American dream. Główna w tym zasługa świetnej Kirsten Dunst, która po raz kolejny udowadnia swój wybitny talent komediowy. Niemniej reszta obsady również robi wiele, by serial bawił, zaskakiwał i zabierał nas w zupełnie niespodziewane miejsca, osiągając czasem poziom dziwności kojarzący się z legendarnym „Twin Peaks”.

O swoim ogromnym talencie aktorskim przypomina w tym roku również Kate Winslet, obsadzona w tytułowej roli w serialu „Mare z Easttown”, gdzie przyszło jej grać zmęczoną życiem policjantkę, wrzuconą w sam środek małomiasteczkowej zbrodni i skomplikowanych relacji pomiędzy mieszkańcami miasteczka. Choć do samej intrygi serialu można mieć kilka zastrzeżeń, to od długiego czasu nie było w telewizji historii, która lepiej i skuteczniej wykorzystywałaby klimat miejsca w samym środku niczego, z dala od wszelkich centrów cywilizacyjnych, gdzie każdy zna każdego, a tajemnice są nie do utrzymania. Świetne zdjęcia, fantastyczne duety Winslet z pozostałą częścią obsady (zwłaszcza żeńską) i dość wciągająca zagadka kryminalna – udany przepis na spędzenie kilku wieczorów.

PAPIER
Być może należycie do wyznawców tezy, że lektury wakacyjne powinny być lekkie, łatwe i przyjemne. I nie ma w tym nic złego, ale w tym roku takie podejście może spowodować, że przegapicie najciekawszą letnią premierę, która zdecydowanie do lekkich, łatwych i przyjemnych nie należy. To wielowątkowa, rozbudowana opowieść o upadku szkockiego przemysłu górniczego widziana oczami zagubionego 10-latka, który żyje w świecie pozbawionym ojców, zdominowanym przez matki próbujące na wszelkie sposoby uniknąć stoczenia się w otchłań krańcowej biedy.

Dlaczego więc mielibyście sięgać po „Shuggiego Baina” Douglasa Stuarta? Bo to być może najbardziej górnośląska powieść w dziejach literatury, choć od początku do końca jej akcja toczy się w Szkocji. Niemal wszystko, co czytamy w tej przejmującej powieści, to prawie lustrzane odbicie sytuacji Górnego Śląska w pierwszej połowie lat 90., dodatkowo przełożone z ogromnym wyczuciem górniczego języka i emocji.

tekst: Marceli Szpak | na zdjęciu kadr z serialu „Mare z Easttown”
ultramaryna, lipiec/sierpień 2021


Więcej dziewczyńskich i kobiecych rekomendacji Marcelego Szpaka w Ze szpaczej budki 2.

Zobacz też jak się nie nudzić w pandemii w Ze szpaczej budki 1.