Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
piątek 3.05.24

START
LOKALE
FORUM
BLOGI
zgłoś imprezę   
  ultramaryna.pl  web 
WIOLA BIAŁK: Postać jest najważniejsza

Taki dar, jaki ma Wiola Białk, po prostu się nie zdarza. Świetna solistka musicalowa i operowa, i bardzo dobra aktorka dramatyczna. Znana z tego, że nawet grając role składające się z czterech linijek na krzyż kreuje przyciągające wzrok postaci i koncertowo „kradnie spektakl” odtwórcom bohaterów tytułowych.

Tak jest chociażby w „Annie Kareninie”, gdzie Wiola gra Kitty Szczerbacką. Gdy mąż zalewa ciężarną Kitty pretensjami o przelotny błysk oka na widok niemal przypadkowej osoby, a Wiola cedzi: „Kostia, przesadzasz”, w tym zaprzeczeniu zamyka całą gamę uczuć na kartach powieści rozpisanych na wielostronicową dyskusję – współczucie dla partnera nieradzącego sobie ze swoimi emocjami; strach przed ich irracjonalnością i może nawet pretensje do nieszczęsnej kuzynki Anny Arkadiewnej, że obojgu tę irracjonalność uświadomiła.

Z tego rodzaju perełek składają się też role Wioli w „Jekyllu & Hydzie”, a zwłaszcza w „Ragtime” – w końcu Sarah to prawie postać niema, a kwestie Matki składają się wyłącznie z niedomówień.

Z Wiolą Białk rozmawiamy tuż przed premierą jej monodramu „Bulwar zdradzonych marzeń” w reżyserii Roberta Talarczyka.

Ultramaryna: Jak to się stało, że skusiła cię myśl o spektaklu z tak różnorodnymi piosenkami?
Wiola Białk:
Zaczęło się od pomysłu poddanego przez Ewę Zug, która jest kierownikiem muzycznym spektaklu, aby sięgnąć po piosenki Barbry Streisand.

O! Zaproponowała je, bo rzadko kto je śpiewa, pewnie dlatego, że wymagają dużej rozpiętości głosu. Reżyser – Robert Talarczyk – z początku się zgodził, ale kiedy ich dłużej posłuchał, przyznał, że on jednak nie czuje tego materiału.

W sumie ostała się w przedstawieniu choćby jedna piosenka Barbry Streisand? Nie, bo przez jakiś czas miały być to jednak piosenki Marianne Faithfull. Pojawiło się jeszcze wiele pomysłów i wiele kolejnych wersji spektaklu – na przykład, że to będzie opowieść o trzech różnych kobietach na trzech etapach życia. Potem – że o kobiecie i trzech mężczyznach, jeszcze później – że wszystkich trzech zagra jeden i ten sam aktor. Ostatecznie jednak Robert Talarczyk specjalnie do tego spektaklu napisał zupełnie nowy monodram i dobrał do niego takie piosenki, które pasują do przeżyć bohaterki.

A kiedy już myślałaś nad interpretacją tych piosenek, chodziło ci głównie o to, żeby z nich wydobyć ciekawe efekty, na które stać tylko szkoloną sopranistkę? Zupełnie nie, bo gdy gram w teatrze najważniejsza jest postać. Nawet jeśli w piosence są elementy sprzeczne z jej motywacjami, chociażby przez konstrukcję harmoniczną piosenki, przez narastanie albo opadanie napięcia, zawsze góruje postać. Zresztą jako widz też wolę brud emocji od krystalicznych dźwięków.

Więc jak pracujesz nad rolą? Wyobrażasz sobie konkretną, otaczającą cię przestrzeń, na przykład to ponure okienko na poczcie, na której pracuje twoja bohaterka? W ogóle dorabiasz sobie takie szczególiki? Tak, ale trudno mi o tym opowiadać, bo to jest bardzo niedookreślone. Nie wyobrażam sobie realistycznego, konkretnego budynku, za to zawsze mam mnóstwo skojarzeń. Czasem są to kolory, czasem jakieś inne cechy nastroju, ale naprawdę trudno byłoby mi na bieżąco referować czy to, co sobie w danym momencie wyobrażam, jest bardziej zielone czy niebieskie, wietrzne czy zwichrowane.

A skoro monodram jest o bolesnych teatralnych zawodach, powiedz mi czy masz jakieś zawiedzione teatralne marzenie? Chyba czymś takim był „Ragtime”. Bardzo wiele sobie po tej sztuce obiecywaliśmy. Szkoda tego potencjału, bo cały zespół dał z siebie wszystko. Zresztą to akurat zostało docenione – dostaliśmy w Gdyni nagrodę za zbiorową kreację. Wiem, że się nie udało z miliona najróżniejszych przyczyn i że tak się czasem po prostu zdarza – ale jednak żal…

tekst: Pola Sobaś-Mikołajczyk | zdjęcie: archiwum GTM
ultramaryna, wrzesień 2011




„Bulwar zdradzonych marzeń”, scenariusz i reżyseria Robert Talarczyk, choreografia Jakub Lewandowski, kierownictwo muzyczne Ewa Zug, dekoracje i wizualizacje Bartosz Skoczkowski, kostiumy Barbara Malinka. Występują: Wiola Białk i zespół instrumentalny Gliwickiego Teatru Muzycznego.
>>> przeczytaj więcej o spektaklu

prapremiera: 30 września 2011, godz. 19.00, Gliwicki Teatr Muzyczny, Kino Amok – Scena Bajka









KOMENTARZE:

nie ma jeszcze żadnych wypowiedzi....


SKOMENTUJ:
imię/nick:
e-mail (opcjonalnie):
wypowiedz się:
wpisz poniżej dzień tygodnia zaczynający się na literę s:
teksty
FESTIWAL ARS CAMERALIS. RETROSPEKCJA: Piękny trzydziestoletni
koncert Jane Birkin w ramach Festiwalu Ars Cameralis, Teatr Zagłębia w Sosnowcu, 10.11.2011 Proszę sobie wyobrazić:... >>>

DARIA ZE ŚLĄSKA: Rozmowy przerywane
Pseudonim artystyczny zobowiązuje, bo Daria ze Śląska związana jest z nim od urodzenia. Mogła zostać zawodową siatka... >>>

NATALIA DINGES: W procesie przemieszczania
Aktorka i choreografka. Współpracowała z większością teatrów na południu Polski (Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, S... >>>

VITO BAMBINO: Vito na urodziny Kato
10 września po raz kolejny Katowice w unikatowej formie będą świętować swoje urodziny. Jak na Miasto Muzyki UNESCO p... >>>

OLA SYNOWIEC I ARKADIUSZ WINIATORSKI: Marsz w długim cieniu rzucanym przez mur
Mur graniczny pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi Wszystkie osiągnięcia ludzkości są konsekwencją dwóch... >>>

MICHAŁ CHMIELEWSKI: O zagubieńcach i outsiderach
Michał Chmielewski trzy miesiące po skończeniu Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach zadebiutowa... >>>

ANNA I KIRYŁ REVKOVIE: Nawet wojna nie zatrzyma kreatywności
Z Anną i Kiryłem Revkovami – muzykami jazzowymi z Ukrainy – rozmawiamy o ich drodze do Katowic, sztuce... >>>
po imprezie
Ostatnio dodane | Ostatnio skomentowane
Upper Festival 2019
5.09.2019
Fest Festival 2019
26.08.2019
Off Festival 2019
9.08.2019
Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2019
27.06.2019
Off Festival 2018
10.08.2018
Podziel się z resztą świata swoimi uwagami, zdjęciami, filmami po imprezach.


Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie.
Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50.
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone