Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
piątek 3.05.24

START
LOKALE
FORUM
BLOGI
zgłoś imprezę   
  ultramaryna.pl  web 
ŚLĄSK OCZAMI PRZYJEZDNYCH

Śląsk – mityczna kraina pomiędzy stereotypem węgla, hałd i bezrobocia a nowoczesnością. Najtrudniej być prorokiem we własnym kraju, najwyraźniej widać z daleka. Postanowiliśmy sprawdzić, jak Ślązaków i Śląsk widzą (i czują) osoby znane z kręgów kultury alternatywnej, które bywają na Śląsku, ale na nim nie mieszkają.

BUDYŃ, czyli Jacek Szymkiewicz. Wokalista i gitarzysta Pogodno. Szczecinian, ale mieszkał swego czasu na Śląsku. Z tego regionu pochodzi zarówno menadżer Pogodno, jak i basista tej grupy. W składzie koncertowym projektu solowego Budynia gra również perkusistka Ślązaczka.



MACIO MORETTI, czyli Maciej Moruś. Warszawiak, mieszkający w Radości. Żyjąca kreatywna legenda polskiej sceny niezależnej. Rozchwytywany perkusista, ale też multiinstrumentalista. Jego projekty muzyczne trudno zliczyć: Mitch & Mitch, Starzy Singers, Baaba, Shofar i wiele innych. Pomimo to tego jedynego Fryderyka zdobył za okładkę do płyty pewnej wokalistki.


NOVIKA, czyli Kasia Nowicka. Pierwsza dama polskiej muzyki klubowej. Warszawianka. Znana zarówno jako wokalistka (na koncie solowy album „Tricks Of Life”), DJka (założycielka Beats Friendly), dziennikarka radiowa i prasowa (prowadziła audycje m.in. w Radiostacji, Jazz Radiu, Bisce, obecnie Roxy FM). Jej menadżer jest Ślązakiem.


JAŚ KAPELA. Wschodząca gwiazda polskiej literatury – tak wieszczą wysokonakładowe dzienniki. Pochodzi z podwarszawskiej Zielonki, ale do 2008 roku związany z Krakowem. Głównie znany jako poeta popkulturowy (tomiki: „Reklama”, „Życie na gorąco”), ale w zeszłym roku wydał w Krytyce Politycznej swój debiut prozatorski „Stosunek seksualny nie istnieje”. Obecnie mieszka w Warszawie. Zapalony blogger (prowadzi m.in. popkulturowy blog na stronach „Polityki”).


PAN DUŻE PE, właściwie Marcin Matuszewski. Warszawiak. Freestylowiec zaangażowany. Znany głównie jako głos i tekściarz Masali. Prowadzi wraz z DJem Spoxem hiphopowy skład Cisza i Spokój, i śpiewa w raggowej formacji Cing G. Otwarty na różne eksperymenty muzyczne (m.in. projekt Orkiestry TransTechnologicznej). Prowadzi agencję koncertową To się Wytnie i współpracuje z magazynem „Pulp”.

Śląsk kojarzy ci się z...
Budyń
: Z ludźmi, wspaniałymi ludźmi.
Macio Moretti: Moje pierwsze skojarzenie to zespół Pogodno, a właściwie jego śląski odłam, czyli Michał Pfeif (dom w Mikołowie) i Łukasz Tic (esencja).
Novika: Z rejonem o dużym potencjale kulturalno-klubowym. Za dnia sporo tu szarości, ale nocą ludzie bawią się kolorowo.
Jaś Kapela: Ze zbliżającym się końcem świata.
Pan Duże Pe: Wielka aglomeracja, totalny industrial. Zupełnie inny świat niż reszta kraju.

Co najbardziej cię denerwuje w stereotypowym obrazie Śląska?
Budyń
: Że to zazwyczaj wul i prostak, i legendarna ksenofobia. A w życiu codziennym jest tak samo fajnie i ponuro, jak gdzie indziej. Czasami mam wrażenie, że Ślązakom jest ten stereotyp potrzebny bardziej do celów reprezentacyjnych niż opisowych :)
Macio: Nic mnie nie denerwuje, bo jedyny stereotypowy obraz Śląska, a właściwie Ślązaka, o jakim wiem, to to, że każdy Ślązak na 100% słucha(ł) metalu. I to mi się podoba i to popieram w 100%.
Novika: Że bieda z nędza, szaro i brzydko, bo jest tu sporo fajnych miejsc i to nawet całkiem zielonych. A ci młodzi ludzie, których znam, wydają mi się bardzo barwni.
Jaś Kapela: „Gnój” Kuczoka.
Pan Duże Pe: Nie jestem ze Śląskiem na tyle blisko związany, żeby mieć jasną świadomość jego stereotypowego obrazu, ani tym bardziej, aby coś mnie w nim denerwowało. Wystarczy mi denerwowanie się stereotypowym obrazem Warszawy i warszawiaków ;)

Jakie cechy posiadają znani ci Ślązacy, które odróżniają ich od ludzi z innych regionów?
Budyń
: Nie kręcą. Mówią, co myślą, czym potrafią wystraszyć :)
Macio: Ślązacy i Ślązaczki, których znam, posiadają wewnętrzną moc oraz niezmąconą pogodę ducha.
Novika: Naprawdę wzrusza mnie śląski patriotyzm. My warszawiacy ciągle narzekamy na Warszawę, chociaż w głębi duszy nie wyobrażamy sobie mieszkania gdzieś indziej. Z kolei ci Ślązacy, których znam, czują silną przynależność do swojego regionu, czują się tu dobrze, są dumni z kultury czy nawet tutejszej kuchni, której można zasmakować u dziadków czy rodziców znajomych ze Śląska.
Jaś Kapela: Mówią nu i zaciągają.
Pan Duże Pe: Może zabrzmi to ogólnikowo, ale odbieram „śląskość” jako przedziwne i niespotykane nigdzie indziej połączenie niemieckiego uporządkowania z południowo-słowiańskim temperamentem.

Jak wspominasz pobyty na Śląsku? Czy spotkałeś/aś się tutaj kiedyś z niechęcią tylko z tego powodu, że nie jesteś ze Śląska?
Budyń
: Miód malina, same dobre rzeczy, złego słowa na Śląsk nie powiem.
Macio: Moje pobyty na Śląsku związane są najczęściej z występowaniem przed tamtejszą publicznością, więc głównie pod tym kątem mogę się na ten temat wypowiedzieć. A to jest zawsze ekstra przeżycie, gdyż: patrz punkt 3.
Novika: Nie, nigdy. Prędzej w Krakowie mogłabym coś takiego poczuć. Tutaj ludzie odnoszą się z szacunkiem i ciekawością.
Jaś Kapela: Wspominam miło. Zero agresji. Choć kiedyś koło północy napotkałem parę z dwoma pitbulami. Ale szczuli je na siebie, a nie na mnie.
Pan Duże Pe: Pobyty na Śląsku wspominam zajebiście. W Katowicach nagrywałem z IGS’em w jego studiu na Ligocie moją debiutancką płytę. Zagraliśmy tu z Masalą kilkanaście koncertów i zawsze był taki „ogień”, że trudno to opisać. Z niechęcią z powodu mojej „nie-śląskości” jak dotąd się nie spotkałem, i mam nadzieję, że tak już zostanie.

Jakie jest twoje ulubione miejsce na Śląsku i dlaczego?
Budyń
: Droga z Mikołowa do Tychów polami, nie asfaltem, bo tam pięknie.
Macio: To chyba będzie Sosnowiec, ale nie wiem czemu.
Novika: Przyznaję, że głównie przyjeżdżam tu na nocne imprezy i to do Katowic. Dużo się jednak zmienia i na przykład mam wiele wspaniałych wspomnień związanych ze starym Mega Klubem, z nowym już nie. Ze „starą” Dekadencją, w „nowej” jeszcze nie grałam. Uwielbiam Rondo Sztuki, chociaż DJe czują się tam dziwnie, tak trochę koncertowo. Z Beats Friendly zagraliśmy tu wiele szalonych imprez. Nie wiem dlaczego, ale lubię też katowickie hotele: bardzo przyjemny Diament czy Qubus z niezwykłą panoramą miasta. Na pewno jest jedno miejsce, którego bardzo nie lubię – katowicki dworzec. Wiem, że zabytkowy, ale... wiadomo. Poza tym nigdzie indziej tak często nie spóźniają się pociągi.
Jaś Kapela: Bytom, bo jest przeklęty przez papieża i ma się rychło zapaść pod ziemię. Ale nie ze wstydu, tylko przez wykopane pod nim tunele.
Pan Duże Pe: Nie przebywałem póki co na Śląsku dość długo, żeby znaleźć sobie jakieś „ulubione” miejsce.

Ile mniej więcej czasu spędziłaś/eś na Śląsku?
Novika
: Jestem tu średnio raz, dwa razy na miesiąc. Nigdy nie byłam długo.
Jaś Kapela: Kilka dni. Spacerowałem i wpadłem w depresję. Jeździłem pociągami i podziwiałem architekturę. Nigdzie nie mogłem znaleźć miejsca, gdzie sprzedawaliby śniadania. A w „maku” nie było darmowego internetu, choć ponoć jest w każdym. Za to na bazarze, gdzie ludzie sprzedawali swoje stare majtki, znalazłem super czerwone klipsy dla mojej ówczesnej komunistycznej dziewczyny oraz błękitne spinki do mankietów. Używane, ale dużo tańsze i fajniejsze niż te, które kupiłem w Galerii Krakowskiej, gdy byłem w potrzebie. Znalazłem też zajebiste ciuchy, które niestety akurat zamykali za godzinę, więc mam powód, żeby tam wrócić i spędzić cały dzień.
Pan Duże Pe: Na Śląsku byłem kilkadziesiąt razy, głównie podczas nagrywania debiutanckiej płyty „Sinus” i przy okazji różnych koncertów (głównie Masali). W zdecydowanej większości przypadków były to jednak pobyty jedno- lub dwudniowe, właściwie zawsze związane z konkretnym artystycznym działaniem. Rekreacyjnie na Śląsku nie byłem jeszcze chyba nigdy ;)


tekst: Adrian Chorębała | zdjęcia: Aga Psiuk (Budyń), Jacek Poremba (Novika), arch. prywatne
ultramaryna, styczeń 2009








KOMENTARZE:

2016-12-08 23:13
sosnowiec, hahahaha
figga

2009-11-29 13:45
co studiował Duże Pe?
o

2009-03-02 16:26
Oczywiście miało być: Zielonej Góry, a nie: Jeleniej Góry :) Toż pyrsk!
jorg ze sztauwajerów

2009-03-02 16:23
Agnostos, nikt ci nie dał do zrozumienia, ze jestes gorolem, ale pewnie nie jeden pomyslal. Bo myślenie o Śląsku (a raczej GOPie, bo Śląsk to bardzo duża kraina, od Brynicy i rzeki Białej na wschodzie do Jeleniej Góry) wyłącznie w kategoriach rynku- pracy czy edukacyjnego, jest właśnie gorolskie. Jest dziś tylko jedno sensowne rozumienie Ślązaka, to ludzie dowolnego pochodzenia czujący związek z kulturą materialną i niematerialną tej ziemi, dla których jest ona hajmatem. A negatywne nastawienie do warszawki jest oczywiste, wystarczy poczytać zobiektywizowane ideologicznie książki historyczne, bynajmniej nie takie ścierwo wydawnicze jak np. "Historia Śląska od pradziejów do 1945 roku" Popiołka, ale np. "Śląsk i Ślązacy" Joachima Bahlcke.
jorg ze sztauwajerów

2009-02-05 14:16
To sosnowiec leży na śląsku? Koń by się uśmiał:D. Dla mnie ślązak to osoba, która mieszka na śląsku dłuższy czas i w jakimś sensie utożsamia się z regionem, społecznością. Podział ślązaków na "prawdziwych" i goroli jest anachroniczny, gdyż Ci z dziada pradziada nie są reprezentatywni z uwagi na znikomą ich ilość. Lofka ma sporo racji, lepiej byłoby spytać ludzi spoza regionu, którzy mieszkali jakiś czas na śląsku i mają inny punkt odniesienia. Wychowywałem się do 2 klasy podstawówki na Śląsku, potem przeprowadziłem się w okolice Olkusza. Po LO wróciłem, aby studiować w gliwicach i mieszkam w nich do tej pory. Przed przyjazdem na Śląsk nie miałem w głowie żadnych stereotypów, moi rodzice pochodzą z dziada pradziada z okolic krakowa, połowę życia spędzili na śląsku i mają pozytywne nastawienie. Z tego co mi opowiadali to na śląsku zawsze był rynek zbytu, coś się działo - w sensie były możliwości pracy, itp. Stąd jak wracałem na śląsk miałem dość neutralny stosunek. W trakcie studiów i dzisiejszej pracy odnotowałem co następuje: - ślązacy (mieszkańcy śląska, miejscowi i przyjezdni) są życzliwiej nastawieni, przynajmniej w pierwszym kontakcie, bardziej pomocni i jacyś tacy prostoduszni w pozytywnym sensie, może wynika to z faktu, że czują większą tożsamość jako grupa społeczna, - są bardziej zawistni, wyczuwam o wiele większą od normy polskiej nieufność do ludzi, którzy w jakimś sensie wyróżniają się, odczułem to dość mocno w trakcie studiów, w olkuskim LO czyjeś ponadprzeciętne zdolności budziły raczej szacunek, na śląsku takim osobom się zazdrości, - zdecydowana większość osób z jakimi mam kontakt w żaden sposób nie dała mi odczuć, że jestem gorolem, poza jednym wyjątkiem - dość ograniczonym, - co do kompleksów ślązaków, to mam problem ze zrozumieniem po dzień dzisiejszy negatywnego nastawienia do "warszawki". To już urosło do dziwnych dla mnie rozmiarów, tkwi dość mocno w śląskiej mentalności. Takie nastawienie, że "biedny śląsk był eksploatowany przez resztę" i takie tam. Na zakończenie: - nie jestem ślązakiem (nie czuję tożsamości z miejscem, ludźmi), ale żyje mi się tu dobrze - śląsk to dla mnie duży rynek pracy, duży potencjał przemysłowy i edukacyjny (politechnika) Pozdrawiam.
agnostos

2009-01-28 21:09
a kim jest Twoj mąż? niech napisze tutaj co o śląsku myśli:-)
bartek

2009-01-28 13:17
Pogadajcie z moim mężem który przyjechał tu na studia i został , on by wam prawdę powiedział, ani tam takie pitolenie. Pomysł fajny , wykonanie marne .
OLA

2009-01-27 18:02
tutaj link do obcokrajowców: http://www.ultramaryna.pl/tekst.php?id=632
uczynny

2009-01-27 17:11
a ja uwazam, ze bardzo fajny ten artykul, zadajac kazdemu takie same pytanie mozna sie dowiedziec o subiektywnej perspektywie, osob znanych, jak zaznaczono w wstepie, z "kręgów kultury alternatywnej", artykul krotki, wiec moze pozostawiac niedosyt, ale daje pewien obraz. "mozna by zapytac np obcokrajowców też - jak oni to widza" - taki numer Ultramaryny juz kiedys byl, poszukaj w archiwum,
bartek

2009-01-27 15:51
kiepski ten artykuł, mało rzetelny, nie wiem czy pytani tak kiepsko odpowiadali czy dziennikarz nie miał czasu na sklecenie tego w jakąś sensowną całość... tandeta i tyle - temat dobry ale wykonanie beznadziejne, a szkoda bo ciekawi mnie co sądzą ludzie o slasku spoza tego regionu, mozna by zapytac np obcokrajowców też - jak oni to widza
lofka

2009-01-16 18:26
pewnie, ze prowokacja:), znajac Macia, mi sie najbardziej podobaja wypowiedzi Jasia Kapeli;-).
andy

2009-01-16 18:26
pewnie, ze prowokacja:), znajac Macia, mi sie najbardziej podobaja wypowiedzi Jasia Kapeli;-).
andy

2009-01-16 17:54
Jakie jest twoje ulubione miejsce na Śląsku i dlaczego Macio: To chyba będzie Sosnowiec, ale nie wiem czemu. To jakaś tania prowokacja? A jeśli nie, to naprawdę pytaliście kompetentnych ludzi, nie ma co ;)
jorg ze sztauwajerów


SKOMENTUJ:
imię/nick:
e-mail (opcjonalnie):
wypowiedz się:
wpisz poniżej dzień tygodnia zaczynający się na literę s:
teksty
FESTIWAL ARS CAMERALIS. RETROSPEKCJA: Piękny trzydziestoletni
koncert Jane Birkin w ramach Festiwalu Ars Cameralis, Teatr Zagłębia w Sosnowcu, 10.11.2011 Proszę sobie wyobrazić:... >>>

DARIA ZE ŚLĄSKA: Rozmowy przerywane
Pseudonim artystyczny zobowiązuje, bo Daria ze Śląska związana jest z nim od urodzenia. Mogła zostać zawodową siatka... >>>

NATALIA DINGES: W procesie przemieszczania
Aktorka i choreografka. Współpracowała z większością teatrów na południu Polski (Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, S... >>>

VITO BAMBINO: Vito na urodziny Kato
10 września po raz kolejny Katowice w unikatowej formie będą świętować swoje urodziny. Jak na Miasto Muzyki UNESCO p... >>>

OLA SYNOWIEC I ARKADIUSZ WINIATORSKI: Marsz w długim cieniu rzucanym przez mur
Mur graniczny pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi Wszystkie osiągnięcia ludzkości są konsekwencją dwóch... >>>

MICHAŁ CHMIELEWSKI: O zagubieńcach i outsiderach
Michał Chmielewski trzy miesiące po skończeniu Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach zadebiutowa... >>>

ANNA I KIRYŁ REVKOVIE: Nawet wojna nie zatrzyma kreatywności
Z Anną i Kiryłem Revkovami – muzykami jazzowymi z Ukrainy – rozmawiamy o ich drodze do Katowic, sztuce... >>>
po imprezie
Ostatnio dodane | Ostatnio skomentowane
Upper Festival 2019
5.09.2019
Fest Festival 2019
26.08.2019
Off Festival 2019
9.08.2019
Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2019
27.06.2019
Off Festival 2018
10.08.2018
Podziel się z resztą świata swoimi uwagami, zdjęciami, filmami po imprezach.


Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie.
Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50.
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone