START

LOKALE

FORUM

BLOGI

Katowice, Górnośląskie Centrum Kultury, 10.11.2007, Festiwal Ars Cameralis, zdjęcia: Aga Psiuk

KOMENTARZE:

2007-12-18 20:24
niestety nie było mnie na koncercie, ale jestem w prawdziwym szoku, że górecki sie pojawił osobiście ! a zainteresowanie naszych władz samym góreckim i tego typu sztuką (mamy też przecież świetny kwartet sląski i cameratę silesię, szalonka,knapika,świdra, lasonia,krznowskiego...), jest naprawdę godne pożałowania, sląsk raz tylko docenił osobę góreckiego- nagrodą której fundatorem był abp damian zimoń, metropolita katowicki ! przykre wydaje się to o tyle bardziej, iż górecki ukończył (dyplom z najwyższym odznaczeniem!) tutejszą pwsm (teraz am) i przez wiele lat był jej częścią (wykładowcą, docentem w końcu rektorem) (!) ; czyli na jednym ogniu można by upiec i tkzw. sztukę wysoką, kulturę i promocję miasta.., tymbardziej, że ze znanych w świecie nazwisk polskich kompozytorów mamy tylko 5 towarów exportowych- chopin, górecky, penderecky, lutoslawsky, kilar (a co z resztą ??? obawiam się też, że te nazwiska są bliższe obcokrajowcom niż rodakom); nazwisko górecki jest kojarzone na każdej półkuli, natomiast posuwając się głębiej chocby tylko w samą polskę i pytając tubylców o miasto katowice- zdziwilibyście się- ale mało kto wie, gdzie to jest...
xy

2007-11-11 21:46
Fakt to było coś naprawdę świątecznego. Martwi jednak, że na wydarzeniu o sporej przecież randze artystycznej (w Katowicach w tym roku chyba największej) i społecznej, wszelako prof. Góreckiego z Podhala nie łatwo jest wyciągnąć – wiadomo: prawa wieku, dystansu do nowoczesności etc. Zatem zmartwił mnie fakt prawie całkowitego braku zainteresowania samorządowych władz: prezydenta Katowic (chlubnym wyjątkiem był prezydent Bielska-Białej pan Jacek Krywult), marszałków województwa o posłach i senatorach nie wspomnę bo to przecież naokoło nich się świat kręci. Zabrakło też jakiegokolwiek gestu z ich strony w kierunku wielkiego artysty, kompozytora docenionego w świecie, wieloletniego profesora Śląskiej Akademii, wreszcie ziomala. Ten trwały brak zainteresowania kulturą, brak jakiegokolwiek wyczucia, brak wyższych estetycznych potrzeb, brak udziału w ważnym spotkaniu i „nic sobie z tego nierobienie”, nieodmiennie od lat zatrważa. W takich okolicznościach zaciekawienie Góreckim, a to zarówno jako kompozytorem i osobą, ze strony słonecznych Amerykanów po prostu krzepi.
dre

2007-11-11 10:06
Piękny i wzruszający koncert. Szczególnien chwila, kiedy na scenę wszedł Henryk Mikołaj Górecki i się przywistał z "fajnymi chłopakami z Californii". Kronosi w super sposób promują współczesną muzykę kameralną i popularyzują ją. Mistrzowskie wykonanie i dużo emocji...
anna


SKOMENTUJ:

imię/nick:

e-mail (opcjonalnie):

wypowiedz się:

wpisz poniżej dzień tygodnia zaczynający się na literę s: