START

LOKALE

FORUM

BLOGI

Chorzów, Teatr Rozrywki, 14 lutego 2006

KOMENTARZE:

2006-02-18 08:33
:PPPPP
yezzi frócz

2006-02-17 21:32
BUAHAHHAHHAHAHAHA
g99

2006-02-15 20:16
zapomnij
Ad2

2006-02-15 19:56
taaa... Rzeczywiście bylo pięknie. Szkoda, że muzycy popłyneli na maxa dopiero na bisach. :) Cały koncert wydał mi się przede wszystkim perfekcyjną spremedytowaną techniczną jazdą. Na szczęście poziom- niebotycznie wysoki- tuszował wystudiowane zabiegi i pozwalał zachwycać się każdą kolejną frazą. Najciekawsze efekty dźwiękowe, moim zdaniem, to te wydobyte smyczkiem z basu(Berglund), a także hipnotyzujące wręcz, nieskończenie długie przeciąganie pałeczkami po talerzach perkusji(Ostrom). Może odrobiną przesady były zachwyty krytyków porównujących koncerty EST do floydowskich ( dobre klimatyczne oświetlenie i perfekcyjna jakość dźwięku to już, myślę, standart wliczony w cenę biletu), niemniej trzeba przyznać, że to był koncert nie tylko do słuchania, ale i do patrzenia. :) Naprawdę żałujcie, jeśli nie byliście. Nawiązując do metafory miłości Sz P Zapowiadajacego ;) EST zachowali się względem chorzowskiej publiki trochę jak bardzo doświadczony dżentelman zabierający delikatną mademoiselle na pierwsze randevouz. Wykorzystali na maxa brak doświadczenia, pozostawili oszołomioną, szczęśliwą, pragnącą JESzCZE...a to wszystko w nieskazitelnie białych rękawiczkach.;) Więcej takich randek, czego i państwu, nie tylko z okazji Walentynek życzę.
yezzi frócz

2006-02-15 19:01
przepięknie...dowód, że można grać czas i zdobywać tłumy przy okazjin przekraczając granice konnwecjonalnego pitu-pitu, i nie być mega ekstremalnie awangardowo-niezjadalnymi. piękny, piękny wieczór!
coż, że ze szwecji

2006-02-15 16:29
CU DO WNIE! 3 bisy powaliły mnie na kolana a od klaska do dzisiaj mam jeszcze obolałe dłonie.UFF,aż nie wiem co napisać, to było zjawiskowe.Byliście?Wiecie!Nie byliście?Zjebaliście!:)
beckz


SKOMENTUJ:

imię/nick:

e-mail (opcjonalnie):

wypowiedz się:

wpisz poniżej dzień tygodnia zaczynający się na literę s: