Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
czwartek 2.05.24

START
LOKALE
FORUM
BLOGI
zgłoś imprezę   
  ultramaryna.pl  web 
NIE MA MIEJSCA NA RUTYNĘ: rozmowa z Bogną Świątkowską

Bogna Świątkowska jest szefową Fundacji Nowej Kultury „Bęc Zmiana”, niezwykle prężnie działającej instytucji, zaskakującej bezprecedensowymi pomysłami na promocję sztuki. FNK planuje budowę nowego Parku Kultury w Warszawie, wydaje bezpłatny świetnie zaprojektowany „nn6t” (notes.na.6.tygodni), ustawia nad Wisłą różowe jelenie, promuje najciekawsze i najbardziej niszowe zjawiska w sztuce, architekturze i dizajnie. Wcześniej Bogna pracowała w „Brulionie”, „Życiu Warszawy”, „Przekroju”, była redaktorką naczelną „Machiny”.

Mówi się o niej często jako o matce chrzestnej polskiego hip-hopu – na początku lat 90. prowadziła pierwsze audycje o czarnej amerykańskiej kulturze ulicznej. Najbogatszym źródłem informacji o działalności Bogny i FNK jest strona internetowa www.bec.art.pl (można tam m.in. obejrzeć nowy numer "nn6t" z materiałami o bytomskim Elektropopklubie).

Ultramaryna: Bogna, jak doszło do tego, że z muzycznej dziennikarki przeistoczyłaś się w aktywistkę na rzecz nowego ładu urbanistycznego i miejskiego piękna?
Bogna Świątkowska: Nigdy nie myślałam o sobie, że jestem muzyczną dziennikarką – to jeden z wielu epizodów w moim życiu. Pracowałam jako kelnerka, sprzątaczka, jeden dzień w fabryce śrubek sortowałam śruby, pasłam gęsi, byłam gońcem, pisałam teksty do gazet, robiłam programy dla telewizji, podróżowałam, miałam doły, miałam fajne momenty. Lubię muzykę i miałam taką fazę w życiu, że tą swoją fascynacją dzieliłam się z innymi ludźmi. Chyba mam taki zwód właśnie, że jak mnie coś fascynuje, to zaraz chcę się tym podzielić z innymi ludźmi. Używam do tego mediów: druku, radia, Internetu, a czasem, jak mi pozwolą, ha ha, TV. Bardzo źle się czuję w sytuacji „pracy”, kiedy nie mam emocjonalnego stosunku do tego, czym się zajmuję. Ja po prostu muszę mieć pasję, muszę czuć przygodę – jak tego nie ma, to wolę się nie angażować. Trzy lata temu wyszłam sobie w jakiejś sprawie na ulicę Wiejską w Warszawie, zresztą bardzo ładną – i nagle zobaczyłam taką mizerię jakości przestrzeni miasta, że naturalną konsekwencją mojego stylu bycia było zaangażowanie się w ten temat. Tak powstała Fundacja Bęc Zmiana. Z resztą to, co ja zobaczyłam wtedy, widzi każdy, kto wraca z pięknych europejskich miast w przestrzeń miast polskich.

A jaka jest twoja wizja Parku Kultury wokół tunelu Wisłostrady? Nie wiadomo czy nasze projekty będą mogły tam zostać zrealizowane. Nad tunelem Wisłostrady powstaje Centrum Nauki Kopernik, które będzie otoczone parkiem. Co się w nim znajdzie – o tym zadecyduje dyrektor tego centrum. Bez względu na lokalizację uważam, że w Warszawie potrzebne jest takie miejsce/miejsca, gdzie będzie można konfrontować się z najnowszym dizajnem, małą architekturą, ze sztuka przeznaczoną do otwartych przestrzeni, do interakcji z przypadkowym odbiorcą. Przez wiele lat musieliśmy używać wyobraźni, by stwarzać sobie „swoje” miejsca. Moim zdaniem czas spróbować czy da się je zrobić w realu.

Dlaczego tak ciekawie bywa na obrzeżach, w niszach, opuszczonych miejscach? Jestem wielką miłośniczką tych terytoriów. Dla mnie kryją to, co w życiu najbardziej ekscytujące – przygodę, tajemnicę, niepokój, pytania, dziwaczne indywidua. No i przestrzeń – przyjemność bycia w świecie nie tak ciasnym.

Jakie są losy różowych, świecących jeleni? Jelenie stoją sobie nad Wisłą, przy Bibliotece Uniwersyteckiej, mają się świetnie. Są bardzo lubiane. Zwłaszcza przez dzieci. Latem trzy kolejne pojechały na czas Dni Polskich na szwedzką wyspę Gotlandię – niestety wróciły mocno uszkodzone. Jeden najmniej poszkodowany, po naprawach, pojechał do Cieszyna i stoi tam przed Śląskim Zamkiem Sztuki i Przedsiębiorczości. Ten projekt Hani Kokczyńskiej i Luizy Marklowskiej, obok innego zrealizowanego projektu, ławki-pętelki (projekt Przemka Kaczkowskiego i Jacka Piotrowskiego), stojącej w parku pod Pałacem Kultury i Nauki, jest częścią naszej akcji Nowy Dizajn Miejski.

Dlaczego „notes.na.6.tygodni” jest na 6 tygodni i według jakiego klucza wybierasz jego zawartość? Ach, na 6 tygodni, bo nie jest miesięcznikiem. Nie daję rady, przy swoich licznych zajęciach, pracować w rygorze comiesięcznych wydań. W dodatku przy notesie nie ma miejsca na jakąkolwiek, nawet tę dobrą, upraszczającą pracę, rutynę. Za każdym razem notes jest projektowany przez innego grafika – to bardzo ważna część tego projektu, który ma nie tylko prezentować prace wschodzących twórców, ale także prezentować wrażliwość grafika projektującego medium, dzięki któremu możemy informacje o nich zdobywać. W notesie za każdym razem układ treści zmienia się. Nawet papier nie jest cały czas taki sam. To bardzo w moim stylu. [śmiech] Ja bardzo poddaję się chaosowi. A jak wybieram zawartość? No po prostu zajmuję się tym, co mnie przekonuje.

Z innej beczki: do czego, twoim zdaniem, sztuce potrzebne są budynki i instytucje? Budynki dla ochrony jej kruchości. Instytucje do wzmacniania, do pomocy ludziom, którzy tworzą sztukę, i tym, którzy chcą ze sztuką obcować.

Skoro jesteśmy przy instytucjach, także tych nieistniejących, powiedz mi jaka jest twoja wizja nowego Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, co znaleźć powinno się w jego wnętrzu? A tu jestem bardzo ciekawa wyników międzynarodowego konkursu architektonicznego na budynek muzeum. Jego lokalizacja, pod Pałacem Kultury i Nauki, jest z jednej strony niezwykle atrakcyjna, a z drugiej tak prowokująca, że nie mam nawet śmiałości wyobrażać sobie jak Muzeum mogłoby wyglądać. Ciekawa jestem wyobraźni architektów. No i oczywiście chciałabym w tym miejscu widzieć zupełnie wyjątkowy budynek, który sam będzie należał do dzieł sztuki, którego uroda będzie obecna także we wnętrzach. Co w nich się znajdzie, zostanie ustalone przez Radę Programową Muzeum w czasie najbliższych paru lat jakie pozostają do daty otwarcia (najbardziej optymistyczny termin to 2009). Dziś nie mogę sobie wyobrazić jakich sztuka będzie wtedy używała sposobów, czy wystarczą jej ściany i dość wysokie pomieszczenia, czy potrzebne będą narzędzia elektroniczne, a może coś czego jeszcze świat nie poznał. W przewidywaniu przyszłości jestem raczej kiepska. Żyję teraz, dzisiaj.

Czy kulturze wolno przybrać formę „rozrywkową” i dlaczego tak łatwo wtedy o katastrofę? Zawsze łatwo o katastrofę. Rozrywka nie jest niczym strasznym czy niegodnym. Rozrywka jest w porządku. Tylko trzeba ją tak nazywać. Nie mieszać jej ze sztuką czy z wytworami kultury wysokiej. To kwestia precyzyjnej nazwy. A dzisiaj, kiedy dzięki reklamie i jej sloganom nawet największy badziew można zmienić w pozorną wartość właśnie za pomocą słów, ta precyzja nazywania rzeczy szwankuje. Dlatego uważam, że tym bardziej powinniśmy dbać o nasze wewnętrzne mechanizmy rozpoznawania kitu, dawać młodym pokoleniom narzędzia oceny, mające moc wyrywania z matrixa.

Dlaczego to, co nowe, wydaje się bardziej interesujące niż to, co stare, i co z tego wynika? To, co nowe, jest bardziej pociągające, no bo jest nowe, bo trzeba to zbadać, rozpoznać, bo trzeba się przekonać czy się przyda, a jak tak, to do czego. A może trzeba się przed tym bronić. Atawizm. Nie ma przed tym obrony. To zainteresowanie nowością jest potrzebne, żeby żyć zgodnie z duchem swoich czasów, czuć się na miejscu. To bardzo delikatna w gruncie rzeczy sprawa. Fascynuje mnie ten temat, te mechanizmy. Dziś dzieje się tak dużo, tak wiele rzeczy powstaje w każdej sekundzie. Musisz dokładnie pilnować swoich wyborów, nie możesz brać udziału we wszystkim, nie możesz też dokonywać wyborów ze wszystkich opcji, bo życia nie starczy na ich poznanie. Chciałabym umieć dobrze wybierać. Chciałabym dobrze żyć. To ważne. Dla mnie najważniejsze.

Rozmawiał: Sebastian Cichocki [Ultramaryna, styczeń 2006]

Spotkanie z Bogną Świątkowką to jeden z punktów programu wykładów i warsztatów przygotowanych na 6. edycję Feriady w Bytomskim Centrum Kultury. W tym roku przebiega ona pod hasłem: OFFensywa trendów. Oprócz Świątkowskiej w Bytomiu wystąpią z wykładami m.in. Bartek Chaciński i Jacek Skolimowski. Bardzo interesująco zapowiada się też cześć warsztatowa. Obok klasycznych zajęć wokalnych czy teatralnych, w programie znajdują się zajęcia z didżejki, vidżejki czy anty-dizajnu. Bogna Świątkowska opowie o najświeższych trendach.






teksty
FESTIWAL ARS CAMERALIS. RETROSPEKCJA: Piękny trzydziestoletni
koncert Jane Birkin w ramach Festiwalu Ars Cameralis, Teatr Zagłębia w Sosnowcu, 10.11.2011 Proszę sobie wyobrazić:... >>>

DARIA ZE ŚLĄSKA: Rozmowy przerywane
Pseudonim artystyczny zobowiązuje, bo Daria ze Śląska związana jest z nim od urodzenia. Mogła zostać zawodową siatka... >>>

NATALIA DINGES: W procesie przemieszczania
Aktorka i choreografka. Współpracowała z większością teatrów na południu Polski (Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, S... >>>

VITO BAMBINO: Vito na urodziny Kato
10 września po raz kolejny Katowice w unikatowej formie będą świętować swoje urodziny. Jak na Miasto Muzyki UNESCO p... >>>

OLA SYNOWIEC I ARKADIUSZ WINIATORSKI: Marsz w długim cieniu rzucanym przez mur
Mur graniczny pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi Wszystkie osiągnięcia ludzkości są konsekwencją dwóch... >>>

MICHAŁ CHMIELEWSKI: O zagubieńcach i outsiderach
Michał Chmielewski trzy miesiące po skończeniu Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach zadebiutowa... >>>

ANNA I KIRYŁ REVKOVIE: Nawet wojna nie zatrzyma kreatywności
Z Anną i Kiryłem Revkovami – muzykami jazzowymi z Ukrainy – rozmawiamy o ich drodze do Katowic, sztuce... >>>
po imprezie
Ostatnio dodane | Ostatnio skomentowane
Upper Festival 2019
5.09.2019
Fest Festival 2019
26.08.2019
Off Festival 2019
9.08.2019
Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2019
27.06.2019
Off Festival 2018
10.08.2018
Podziel się z resztą świata swoimi uwagami, zdjęciami, filmami po imprezach.


Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie.
Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50.
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone