ERA NOWE HORYZONTY: François Roche - Mutująca architektura
Nadludzko aktywni kuratorzy Fundacji Galerii Foksal (po dwóch dużych międzynarodowych projektach w Cieszynie „Ukryte w słońcu” i „Akcji równoległej”) postanowili skupić się tego lata na promocji swego najbardziej skomplikowanego logistycznie i czasochłonnego projektu: budowy nowego mostu na Olzie autorstwa Françoisa Roche. To niezwykły precedens - jeden z najbardziej innowacyjnych i podziwianych architektów europejskich chce zrealizować swój projekt w przygranicznym, niewielkim polsko-czeskim mieście.
Architektura projektowana przez założoną przez Françoisa Roche i Stephanie Lavaux spółkę R&Sie... (trzy kropki w nazwie mają ponoć oznaczać, że firma jest gotowa na przyjęcie nowych architektów) ma hybrydyczną i organiczną naturę. Ich budynki, jeżeli w ogóle da się je wybudować, wyglądają często jak futurologiczna mrzonka szalonych ekologów. Nie da się ich odseparować od środowiska naturalnego (nieważne czy jest to las, czy popularny plac miejski). R&Sie... wzbraniają się przed radykalnymi ingerencjami w krajobraz, stawiając raczej na dialog z zastanym miejscem, wykorzystanie jego potencjału, zasobów, ukrytych właściwości. Przykładem jest zrealizowany na południu Francji w 2001 roku Maison Barak – dom udający zielony namiot, który powtarza zakrzywienia i kontury okolicznych wzgórz i bloków skalnych, idealnie wtapiając się w otoczenie. W ten sposób udało przechytrzyć się lokalnych planistów, którzy nie chcą wydawać pozwoleń na budowanie w ściśle chronionym rejonie zamku Sommières
Roche’a interesują mutacje, hybrydyzacja, zniekształcenia genetyczne, klonowanie (pisał: „nie estetyka, nie historia, ale genetyka!”), traktuje więc budynki jak żywe istoty, które mogą podlegać zmianom. Oczywiście z tego powodu nie wszystkie jego projekty nadają się do realizacji (najczęściej z powodów wymagań technologicznych, którym sprosta być może dopiero inżynieria przyszłości), tak jak stworzone razem z NASA plany osiedli na Marsie czy futurystyczny biurowiec w paryskim La Defense, który czerpałby energię z promieni słonecznych. Do bardziej niezwykłych projektów R&Sie..., które rzeczywiście udało się zrealizować, należą m.in.: Asphalt Spot, powyginany w pagórki i doliny parking w japońskim Tokamashi z ukrytą pod spodem galerią sztuki, Hybrid Muscle, budynek w tajlandzkiej dżungli, gdzie elektryczność generowana jest za pomocą mięśni wołu (film „The Boy From Mars” o tym projekcie był pokazywany przez FGF w Cieszynie rok temu) czy też muzeum sztuki w Bangkoku, którego zewnętrzne ściany za pomocą elektrostatycznego napięcia zbierają kłęby kurzu, które pokrywają budynek szarym „futrem”.
Ze względu na swe konceptualne, nieco utopijne podejście do funkcji architektury Roche stał się ulubieńcem świata sztuki. Współpracowali z nim m.in. Phillippe Parreno (obecnie planują wybudowanie Wire Frame, kawiarni pod drucianym mostem na Kanale Burgundzkim, która będzie zanurzać się i wynurzać w zależności od ilości odwiedzających ją osób) oraz Pierre Huyghe (ich nowy projekt to Ectoplasm, nadmuchiwane muzeum zapachów, które ma być umieszczone w środku dzikiego lasu). Prace Roche’a pokazywane są często w kontekście artystycznym, jak np. na ekspozycji „In many ways the exhibition already happened” w londyńskim ICA. W ubiegłym roku Roche po raz czwarty z rzędu został zaproszony do udziału w Biennale Architektury w Wenecji. Pozostaje więc tylko liczyć na to, że kolejna realizacja R&Sie... – szkieletowaty most, zawijający się w supeł na rzece, stanie się już wkrótce nowym znakiem rozpoznawczym Cieszyna. Póki co, warto zajrzeć na niezwykle obszerną (i równie trudną w nawigacji) stronę internetową prowadzoną przez Roche’a http://www.new-territories.com. A 23 lipca warto wybrać się do Domu Narodowego w Cieszynie, gdzie Roche wygłosi wykład.―Sebastian Cichocki
|
|
|