TOMEK LIPIŃSKI: Brygada Kryzys AD 2003

Zespół legenda polskiej muzyki rockowej reaktywuje się po 10 latach! Grupę założyli w 1981 roku Robert Brylewski i Tomek Lipiński. Pomimo, że nagrali tylko trzy albumy, ich zasługi dla polskiej muzyki rockowej są nieocenione. Na jesień 2003 planują wydanie nowej płyty Eurokrisis. A już wiosną i latem wracają trasą koncertową. Rozmawiamy z Tomkiem Lipińskim.

Ultramaryna: Powiedz, gdzie dla ciebie zaczyna się różnica pomiedzy Brygadą a Tiltem? Dlaczego nie mogą egzystować synchronicznie?

Tomek Lipiński: W skrócie można powiedzieć, że Tilt to były różne moje projekty z różnymi ludźmi, a BK to jest to, co robimy razem z Robertem. Ich jednoczesne istnienie jest niemożliwe, zresztą w ogóle istnienie Tiltu jest już niemożliwe.

Czy grając utwory z poczatku lat 80. pojawiają sie u ciebie wspomnienia dawnych sytuacji, klimatów tego okresu czy starasz się naprowadzić te utwory w nową sferę współczesnych sytuacji, brzmień i nadać im nowy kontekst, zapominając o ich nowofalowych korzeniach? Wszystko, co rośnie ku górze, wyrasta z korzeni, nie da sie o nich zapomnieć. Są dwa rodzaje korzeni: korzenie wydarzeń, doświadczeń i korzenie natchnienia, inspiracji. Doświadczenia dają materiał, przeżycia, masz coś, o czym możesz pisać. Natchnienie jest darem, dzięki któremu możesz to robić tak, że staje się to żywe dla innych ludzi. Dziś mamy nowe doświadczenia, ale natchnienie ma zawsze to samo źródło.

Poparłeś wraz z Robertem działania wojenne w Iraku i bardzo rozsądnie to uzasadniłeś, czy nie uważasz jednak, że jest to charakterystyczne dla pokolenia które "liznęło" komuny - dzisiaj młodzi antyglobaliści powtarzają zdania ich niemieckich czy włoskich rówieśników? Jest koncepcja, mówiąca "lepszy zły pokój niż dobra wojna", ale zły pokój prowadzi do jeszcze gorszej wojny. Jasne, że nikt nie chce wojny i właśnie dlatego ta interwencja wydała mi się konieczna. Drugą stroną medalu jest rola USA, kraju o coraz mniejszych wolnościach obywatelskich, kraju podbijającego świat ekonomicznie i budującego nowe przyczółki militarne. Myslę, że Europejczycy powinni byli protestować, kiedy Amerykanie bombardowali Belgrad. Nagle im się żal zrobiło Iraku?

Następuje na Zachodzie nieznaczny nawrót do gitarowego garażowego grania, jak oceniasz sytuację współczesnej muzyki? Co cię w niej interesuje najbardziej? Obecnie, dzięki nowym technologiom koegzystują liczne gatunki, często znane tylko wąskim kręgom wyznawców. Z drugiej strony korporacje próbują desperacko utrzymać swoje wpływy. Prawie nie słucham muzyki, bo wtedy nie słyszę muzyki w sobie.

Jak oceniasz swój powrót do W-wy? Czy żyje ci się w niej fajnie? Nie boli, znam jej wszystkie dobre i złe strony. Da się żyć, w końcu trzeba.

Powróćmy na chwilę do początków - jak zrodziła sie u ciebie fascynacja punkiem, nową falą, reggae - skąd wpadały w twoje ręce płyty? Pierwsze dostałem z Londynu - Never Mind The Bollocks, The Clash pierwszy, pierwszy Buzzcocks i pierwszy GenerationX, sporo nagrań przywieźli w 1978 The Raincoats. Reggae słuchaliśmy wcześniej, też via Londyn przychodziły oryginalne sound-systemowe maxi-single z Jamajki. To wszystko było prawdziwe, w zalewie popowego chłamu i lukrowanej szmiry.

Kształciłeś się plastycznie, jesteś autorem jednej z najciekawszych okładek polskich płyt (Tilt) - czy chcesz działać w tym kierunku (grafika komputerowa, design), czy opuściłeś ową sferę zainteresowań? Właśnie pracuję nad nowymi wzorami T-shirtów itp. BK.

Czy możesz określić materiał, jaki znajdzie się na nowej płycie Brygady? Czy pojawią się jakieś archiwalne perełki, czy materiał będzie absolutnie nowy? Na nowej wszystko nowe. Wcześniej ukaże się singiel z nowym numerm i może jakimiś bonusami z archiwów.

Kiedy stwierdzisz, że pojawienie się Brygady Kryzys AD 2003 okazało się sukcesem? Za 11 lat.

Rozmawiał: Witold Ciszewski