Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
piątek 3.05.24

START
LOKALE
FORUM
BLOGI
zgłoś imprezę   
  ultramaryna.pl  web 
ARTUR ŻMIJEWSKI: Terror sprawnych

Scenariusz nowej pracy warszawskiego artysty „Lekcja śpiewu” brzmi niezwykle: oto skonfrontowano niesłyszących ludzi z zespołem profesjonalnych muzyków z Wyższej Szkoły Muzycznej w Lipsku. Wspólnie rozpoczęto prace nad wykonaniem utworów Bacha w lipskiej katedrze św. Tomasza. Dwa lata wcześniej Żmijewski dokonał tego samego zabiegu z „Polską Mszą” Jana Maklakiewicza. „Bóg nie odróżnia chóru wrzeszczących kalek od harmonijnych zaśpiewów Concerto Koeln” - napisano w jednej z recenzji. Rozmawiamy z autorem projektu.

Ultramaryna: Po raz pierwszy mówiąc o twoim filmie używa się terminów “wzruszający” i “podnoszący na duchu”. To przecież opowieść o przełamywaniu barier przez słabych, świat lubi takie historie.

Artur Żmijewski: Wobec poprzednich moich filmów chętnie używano słowa "poruszający". To nie mniej ważne słowo. “Lekcja śpiewu” to nie jest film o przełamywaniu barier przez słabych. Przede wszystkim dlatego, że efekt ich działań nie jest dobry - ich śpiew pozostaje kaleki, zdeformowany. To jest film o niepowodzeniu - w kategoriach muzycznych jest to klęska. Oczywiście przewidziana - oni są inni i ich inność zostaje potwierdzona. Uczynili wielki wysiłek, ale nie upodobnili się do słyszących - przeciwnie - kaleką muzyką potwierdzili swoje kalectwo. I to pewnie jest wzruszające. Zazwyczaj jest tak, że sprawni akceptują inwalidów, jeśli tamci swoim wysiłkiem starają się imitować zachowania sprawnych. Stąd takie powodzenie filmów dokumentalnych o malarzach malujących stopami czy o beznogich alpinistach. Ale to jest terror sprawnych - spróbuj upodobnić się do nas kaleko - a będziemy cię chwalić. Tymczasem rzeczywista akceptacja odmienności jest piekielnie trudna. Jeśli udział głuchych w “Lekcji śpiewu” traktować jak przełamywanie barier, to jako zniechęcanie ich do podlizywania się słyszącym i zachęcanie do tworzenia własnych hierarchii - także estetycznych.

Mówiłeś kiedyś, że robiąc filmy wymyślasz tylko wstęp, a dalej kreuje je życie. W jakiej sytuacji uznałbyś, że zdarzenia wymknęły ci się spod kontroli? Można powiedzieć, że wymyślam zalążek akcji - dalszy przebieg zdarzeń kreuje życie. Już to zakłada utratę kontroli albo tylko częściową kontrolę nad rozwojem zdarzeń. Dlatego odpowiedź jest taka, że to się zawsze wymyka spod kontroli - nie wiem jak film będzie wyglądał, nie pracuję przecież z aktorami imitującymi rzeczywistość, nie mam scenariusza. Moi bohaterowie są nieprzewidywalni i ich zachowania są poza moją kontrolą. Zatem puszczam sprawę w ruch i ona się dzieje - oczywiste też, że jednak staram się, aby nie dryfować na mielizny - więc czuwam i trochę koryguję kurs. To jest ciekawe, ponieważ to jest wyprawa w nieznane. Nie ma planu - nie ma scenariusza - nie wiem gdzie skończy się podróż. Dzieje się wiele niezaplanowanych rzeczy, a my podążamy za nimi, rejestrujemy je. Czasem błądzimy, ale to właśnie jest furtka do dziewiczych lądów - pomyłka, zboczenie z trasy.

Jak mogłaby wyglądać trzecia “Lekcja śpiewu”? Uważasz ten temat za zamknięty czy może wymaga on jeszcze dodatkowych “badań” np. od strony muzykologicznej? Pewnie mogłaby powstać trzecia lekcja śpiewu - z wykorzystaniem współczesnego repertuaru popularnego - np. hip-hopu. Ale to tylko spekulacje - ja już nie będę się tym zajmował.

Powiedziano, że tytuł kantaty Jana Sebastiana Bacha “Herz und Mund und Tat und Leben” (Serce, usta, czyn i życie) mógłby być mottem twojej sztuki... To prawda czy fałsz? To ładny i przejmujący tytuł, nawet patetyczny. Cóż, ci którzy tak napisali sądzili, że może to być dobre motto dla moich prac. Jeśli chodzi o moje zdanie, wolę inne motta, np. taki krótki wierszyk Eutanazego Pustelnika:
“Chodźmy do ZOO patrzeć jak się pieprzą
Żółwie Nubijskie nie zdjąwszy pancerza,
Któż poznał miłość piękniejszą i lepszą,
Niż kiedy zbroja o zbroje uderza.”

Czy ktoś z muzyków odmówił wzięcia udziału w twoim projekcie, jako w jakiś sposób “krzywdzącym” dla niepełnosprawnych? Nie, w Lipsku nie zdarzyła się taka odmowa. Raczej muzycy byli bardzo ciekawi tego, co się wydarzy - ciekawi efektu muzycznego, ciekawi rodzaju relacji, jaką mogą nawiązać z głuchymi. Wszyscy uczestniczący w tym zdarzeniu byli ciekawi czy to w ogóle jest wykonalne. Natomiast takie odmowy zdarzyły się w Polsce podczas przygotowań do pierwszej „Lekcji śpiewu”. Pomocy odmówił pierwszy dyrygent, jakiego prosiłem o pomoc - bał się o swoją muzyczną reputacje. Odmówił również proboszcz pięknego, barokowego kościoła w Warszawie, w którym chciałem zrobić nagranie. W tym katolickim kościele znajdują się znakomite organy. Pomyślałem wtedy, że trzeba się zwrócić do konkurencji i poszedłem do ewangelików, którzy przyjęli mnie z otwartymi ramionami.

Nie da się ukryć, że ten ostatni film w wyraźny sposób odbiega od twoich wcześniejszych prac. Nie było dramatycznego przełomu. „Lekcja śpiewu 2” jest inna od wcześniejszych prac także dlatego, że dzieje się w Niemczech - to jest komentarz do Bacha, do niemieckiej kultury. Ta praca jest też podobna do poprzednich - przypominam, że nakręciłem już jeden musical z żołnierzami Kompanii Reprezentacyjnej w roli głównej.

Rozmawiał: Sebastian Cichocki [Ultramaryna maj 2003]

PS. Co czwartek podczas trwania wystawy (zawsze o godz. 17) będzie też można zapoznać się z wcześniejszymi pracami Artura Żmijewskiego, m.in. nie pokazywanymi jeszcze na Śląsku „Zeppelintribune" i wstrząsającym dokumentem pt. „Karolina". Wernisaż wystawy rozpocznie koncert muzyki J.S. Bacha zatytułowany „Herz und Mund und Tat und Leben".






teksty
FESTIWAL ARS CAMERALIS. RETROSPEKCJA: Piękny trzydziestoletni
koncert Jane Birkin w ramach Festiwalu Ars Cameralis, Teatr Zagłębia w Sosnowcu, 10.11.2011 Proszę sobie wyobrazić:... >>>

DARIA ZE ŚLĄSKA: Rozmowy przerywane
Pseudonim artystyczny zobowiązuje, bo Daria ze Śląska związana jest z nim od urodzenia. Mogła zostać zawodową siatka... >>>

NATALIA DINGES: W procesie przemieszczania
Aktorka i choreografka. Współpracowała z większością teatrów na południu Polski (Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, S... >>>

VITO BAMBINO: Vito na urodziny Kato
10 września po raz kolejny Katowice w unikatowej formie będą świętować swoje urodziny. Jak na Miasto Muzyki UNESCO p... >>>

OLA SYNOWIEC I ARKADIUSZ WINIATORSKI: Marsz w długim cieniu rzucanym przez mur
Mur graniczny pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi Wszystkie osiągnięcia ludzkości są konsekwencją dwóch... >>>

MICHAŁ CHMIELEWSKI: O zagubieńcach i outsiderach
Michał Chmielewski trzy miesiące po skończeniu Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach zadebiutowa... >>>

ANNA I KIRYŁ REVKOVIE: Nawet wojna nie zatrzyma kreatywności
Z Anną i Kiryłem Revkovami – muzykami jazzowymi z Ukrainy – rozmawiamy o ich drodze do Katowic, sztuce... >>>
po imprezie
Ostatnio dodane | Ostatnio skomentowane
Upper Festival 2019
5.09.2019
Fest Festival 2019
26.08.2019
Off Festival 2019
9.08.2019
Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2019
27.06.2019
Off Festival 2018
10.08.2018
Podziel się z resztą świata swoimi uwagami, zdjęciami, filmami po imprezach.


Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie.
Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50.
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone