ŁUKASZ DYCZKO: Z saksofonem na Eurowizję

Jak dotąd nie udało mu się zdać egzaminu na prawo jazdy, wygrał za to 18. Konkurs Eurowizji dla Młodych Muzyków. Finał imprezy miał miejsce w Kolonii 3 września. 12 dni później Łukasz Dyczko skończył 19 lat.

Absolwent Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach w klasie saksofonu ma na swoim koncie wiele wygranych konkursów. Po sukcesie w Kolonii jest już nie tylko nadzieją polskiej muzyki, ale ma także szansę na międzynarodową karierę. Zapamiętajcie to nazwisko! Łukasz Dyczko – jeszcze będzie o nim głośno.

Jestem… Łukasz Dyczko. Mam 19 lat. W tym roku zacząłem studia na Uniwersytecie Muzycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Urodziłem się w malutkim miasteczku – Gorlicach, natomiast mój dom rodzinny znajduje się w Kobylance. Nikt z mojej rodziny nie uprawia profesjonalnie muzyki, ale wszyscy bliscy starają się aktywnie uczestniczyć w moich muzycznych sukcesach.

Zacząłem… od nauki gry prostych melodii na pianinie, jednak do szkoły muzycznej zapisałem się na flet. Wybrałem ten instrument tylko ze względu na to, że jestem drobnej postury. Moim wymarzonym instrumentem był saksofon, o którym z czasem zacząłem poważnie myśleć.

Gram… na saksofonie, ponieważ od dzieciństwa bardzo mi się podobał. Jest wyjątkowym instrumentem, ma ogromne możliwości techniczne oraz barwowe. Gdy na nim gram, moja wyobraźnia staje się nieograniczona i łatwiej mi się odprężyć, wyciszyć…

Słucham… mojej dziewczyny i wszystkich wartościowych ludzi, a przede wszystkim bardzo dużo muzyki. Najbliższa moim gustom jest klasyka i jazz. Wydawałoby się, że nic ich nie łączy, ale prawda jest taka, że oby dwa te gatunki wymagają prostoty i dużej wrażliwości.

Na scenie… czuję ogromną przestrzeń, która pozwala mi tworzyć ciekawe frazy muzyczne i docierać do słuchaczy. Nigdy nie miałem problemu z występami. Odczuwam zawsze wielką radość, kiedy moja interpretacja utworu dociera do każdego kto mnie słucha, a w szczególności wtedy, gdy porusza serca amatorów.

Za kulisami… jestem bardzo spokojnym człowiekiem z nutką humoru. Wielką rolę odgrywają ludzie, których spotykam. Mam dużo szczęścia, które objawia się choćby w codziennym życiu, gdy spotykam wyjątkowe osoby. Próbuję wtedy czerpać jak najwięcej od nich i wymieniać się doświadczeniami.

Dążę do… bycia artystą bardziej uniwersalnym, który połączy style różnych gatunków. Chciałbym ostatecznie znaleźć pełnię siebie w muzyce i kreować frazy, odzwierciedlające całe moje wnętrze.

W związku z Górnym Śląskiem… moje życie zmieniło się o 180 stopni. To właśnie tu znajduje się szkoła, która dała mi możliwość rozwijania się i kształcenia na bardzo wysokim poziomie. Wyjechałem z małego miasteczka do dużego miasta z myślą o kontynuowaniu swojej drogi muzycznej.

W przyszłości… chciałbym móc powiedzieć, że jestem w pełni dojrzałym i świadomym muzykiem.

tekst: Marta Ochman | zdjęcie: Zuzanna Gąsiorowska
ultramaryna, listopad 2016

>>> Łukasz Dyczko @ Facebook