MIUOSH: Pan z Katowic

Pokazał, że niedaleko rapowi do orkiestry, połowę jego życiorysu wypełnia muzyka i zdaje się, że na tym nie poprzestanie. Miuosh świętuje w czerwcu 15 lat działalności na scenie.

15 lat wypełnionych rapem, zebranym na dziewięciu krążkach. Wśród nich znalazły się m.in. inspirowana książką Kazimierza Kutza „Piąta strona świata”, osobista, pokryta podwójną platyną „Prosto przed siebie” z okładką nawiązującą do albumu Nasa, z której uśmiecha się kilkuletni Miłosz czy ostatni „Ulice bogów. Produkcja Fleczer” z gościnnym udziałem... Budki Suflera i jedynką na liście OLiS.

W 2007 z jego inicjatywy powstało Fandango Records, skupiające śląskich i łódzkich raperów, muzyków reggae i ragga. Wydało m.in. albumy Basa Tajpana, Mam Na Imię Aleksander, Skorupa czy Miuosha.

Jego koncerty wyprzedają się w rekordowym tempie, wystarczy wrócić pamięcią do desperackiej walki o bilety na projekt Miuosh + Jimek + NOSPR. Przy „Opowiem Wam moją historię. Miuosh akustycznie” zatrzęsło kasami Teatru Śląskiego, szczęśliwcy wyruszyli w podróż po jego okolicach, wspomnieniach i myślach, doprawionych akustycznymi wersjami najważniejszych utworów. W koncercie wyreżyserowanym przez Dariusza Chojnackiego i Raspazjana wzięło udział ponad 20 muzyków oraz goście spoza rapowego świata.

Miuosh XV to specjalny koncert w Strefie Kultury w towarzystwie muzyków NOSPR. Swój udział zapowiedzieli już: Joka, Onar, JWP, Ero, W.E.N.A., Włodi, Diox, The Voices, Marek Makaron, Siwydym, Kamel i inni. Z dostojnym jubilatem rozmawiamy o początkach, przyszłości oraz szczegółach wydarzenia i wydawnictwa „XV”.

Ultramaryna: 15 lat temu...
Miuosh: Nie miałbym odwagi pomyśleć, że uda nam się osiągnąć 10% tego, co rzeczywiście się udało. Mikrofon za 100 zł postawiony w wygłuszonej półce, nagrywki w pokoju, sprzęt zebrany „z przypadku” – z tego miejsca startowało wtedy tysiące takich gości jak ja. Ciężko byłoby mi wtedy uwierzyć, że za parę lat będę tworzył ten ułamek z nich, którzy zostaną w muzyce na poważnie.

A za pięć lat? Tego nie wiem. Ostatnie pięć lat przyniosło tyle nieoczekiwanych zwrotów, zachowań, decyzji, że teraz ciężko coś planować i rzucać deklaracje. Na pewno dalej będę robić muzykę, na pewno coraz odważniej sięgając w jej głąb, łamiąc standardy rapu. Tego bym sobie życzył.

Co będzie się działo z projektem Miuosh + Jimek + NOSPR? Ruszacie w trasę? W sierpniu koncert w Gdańsku. Plany co do tego projektu, jego kontynuacji i zakończenia zmieniają się regularnie co 3-4 tygodnie. Nie wiadomo co się stanie, kiedy i dlaczego. Zobaczymy.

Co przygotowujesz na koncert jubileuszowy? Kto pojawi się podczas koncertu, co usłyszymy na wydawnictwie „XV”? Masa gości – raperów, wokalistów... Zadbamy o wyjątkową oprawę i skład muzyczny. Wydaję mi się, że najciekawsi goście to ci, których nie ogłosimy aż do ich wejścia na scenę. Wydawnictwo to też coś więcej niż typowa kompilacja najlepszych utworów – od dłuższego czasu pracuję nad tym, żeby zawierało wersję nagrań, których wcześniej nie publikowaliśmy – akustyczne, remixy etc. Dodatkowo DJ Tasteman zajął się 40-minutowym mixem moich gościnnych udziałów... Trzy wyjątkowe płyty, tylko 3000 sztuk, do kupienia tylko podczas imprezy. Taka pamiątka. Podsumowanie.

Jakie jest twoje ulubione miejsce do chilloutu w Katowicach i okolicach? Jest ich parę... Lubię nawet posiedzieć na Rynku, koło którego od niedawna mieszkam. Przejść się po centrum, tak po prostu. Sztauwajery, Muchowiec – to takie bardziej oczywiste. Mimo wszystko wydaje mi się, że przez to, że dużo gramy i często jesteśmy w trasie, lubię po prostu posiedzieć w domu, obejrzeć film, pogadać z żoną.

Ponieważ w tym numerze królują lokalne smaki, jaka jest twoja ulubiona śląska potrawa? Łobiod. W całości i oddzielnie.

tekst: Magdalena Sarapata | zdjęcie: Anna Mika
ultramaryna, czerwiec 2016

>>> Miuosh @ Facebook