|
|
zgłoś imprezę |
TYMOTEUSZ BIES: Gdyby Chopin miał konto na Facebooku
Tak jak jego rówieśnicy spędzał w dzieciństwie wiele czasu przed klawiaturą. Nie został jednak programistą, ale utalentowanym pianistą. Tymoteusz Bies ma dopiero 21 lat, z czego 15 poświęcił nauce gry na fortepianie. Zdążył w tym czasie do perfekcji opanować kompozycje wielkich mistrzów – w tym Fryderyka Chopina. Jego interpretacja Nokturnu H-dur op. 62 nr 1 otwierała tegoroczny Konkurs Chopinowski. To właśnie dzięki takim uczestnikom jak on w październiku cała Polska żyła rywalizacją na polu muzyki klasycznej jakby to były igrzyska sportowe. Sprawia bowiem wrażenie normalnego chłopaka, który relacjonował na Facebooku swój udział w konkursie niczym pobyt na ekskluzywnych wakacjach. Jako żywa reklama muzyki klasycznej zgromadził wokół siebie pokaźne grono fanów, którzy licznie głosowali, by przyznać mu nagrodę publiczności. Został dostrzeżony nawet przez panią ekspedientkę ze sklepu Żabka w Katowicach, w którym codziennie od ponad dwóch lat kupował papierosy. Sukces nie przyszedł mu jednak łatwo. Opanowanie gry na takim poziomie wymaga wielogodzinnych, codziennych ćwiczeń. Mimo tego sukcesywnie udaje mu się zachować balans pomiędzy światem muzycznym i pozamuzycznym, prowadząc w miarę normalne życie. Nie zamyka się też na inne gatunki, takie jak jazz czy elektronika. W ten sposób skutecznie wymyka się stereotypowi klasycznego pianisty bezwzględnie podporządkowanego rygorowi dyscypliny. Poznajcie Tymoteusza Biesa, zwyczajnego chłopaka, który zamiast na komputerze gra na fortepianie. Zacząłem od… prywatnej lekcji pianina w studium muzycznym w Mikołowie, w dniu ataku na World Trade Center. Miesiąc później rozpocząłem właściwą edukację muzyczną w popołudniowej szkole muzycznej w Katowicach, gdzie spędziłem następne dziewięć lat. Gram… na fortepianie, od 15 lat. Słucham… każdej muzyki. Począwszy od klasyki, poprzez jazz, folk, rock, skończywszy na muzyce house, pop czy electro. Dla mnie liczą się emocje, akceptuję przeróżne sposoby ich wyrażania. Na scenie… zostaję sam na sam z muzyką, a to sprawia, że czuję się naturalnie i komfortowo. Za kulisami… staram się odizolować; dobry występ zawsze wymaga odpowiedniego przygotowania i nastawienia psychicznego. Dążę do… doskonałości wykonawczej i dojrzałości muzycznej, ale skupiam się na najbliższych celach: planowaniu ćwiczeń na kolejny dzień, przygotowaniach do nadchodzących koncertów i konkursów. Z Górnym Śląskiem… jestem silnie związany emocjonalnie. Tutejszy klimat i kultura naznaczyły mnie w wyraźny sposób. Dlatego aktywnie promuję Górny Śląsk przy każdej możliwej okazji. W przyszłości… chciałbym poszerzać swoje spojrzenie na muzykę – biorę udział w różnego rodzaju alternatywnych projektach, takich jak kompozycja muzyki filmowej czy produkcja muzyczna. Chciałbym nauczyć się używać swoich umiejętności na różnych płaszczyznach i wyrażać się na różne sposoby. Dlatego niezmiennie stawiam na rozwój. tekst: Marta Ochman | zdjęcie: Maria Jarzyna/ mariajarzynaphoto.tumblr.com ultramaryna, marzec 2016 KOMENTARZE: nie ma jeszcze żadnych wypowiedzi.... SKOMENTUJ: |
|
|||||||||||||||||||||||||
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50. |
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone |