Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
czwartek 2.05.24

START
LOKALE
FORUM
BLOGI
zgłoś imprezę   
  ultramaryna.pl  web 
DOMINIKA SŁOWIK: Specjalistka od przekraczania granic

Autorka świetnie przyjętego debiutu pisarskiego – „Atlas Doppelganger” – dużo podróżuje. Na jedną z wypraw postanowiła zabrać także swoich czytelników. Dokąd? Do czasów kiedy żuło się gumy Turbo, popijało oranżadę, do sklepu jechało się nowym „góralem” z 18 przerzutkami, otrzymanym na komunię od chrzestnego, a w jednym z mieszkań, na ogromnym osiedlu, czekała mama oglądająca powtórki „Koła Fortuny” przy szklance kawy w plastikowym koszyczku z uchwytem.

„Atlas Doppelganger” powstał zamiast magisterki. Na szczęście książka tak spodobała się tutorowi Dominiki Słowik, że doprowadził on do jej wydania. Nie uchroniło to jednak autorki od napisania pracy dyplomowej. Dzięki temu może się dziś poszczycić trzema literkami przed nazwiskiem i mianem jednej z najciekawszych debiutantek na polskim rynku literackim od lat.

Chociaż akcja powieści dzieje się na śląskim osiedlu, ona sama nie czuje się w pełni częścią tego regionu. Pochodzi z Jaworzna, pogranicza Śląska i Małopolski, jest zaś obywatelką świata. Przekraczanie granic to jej specjalność, również w obszarze wyobraźni. Przekonacie się o tym czytając „Atlas Doppelganger”.

Jestem… zakopana w stertach notatek. Pracuję właśnie nad drugą powieścią i ilość papierów, karteczek oraz karteluszek, które skumulowałam w swoim pokoju, osiągnęła masę krytyczną.

Zaczęłam od... dzieciństwa i podróży. To dwa tematy, które przewijają się w twórczości wielu pisarzy i powracają w moich ulubionych książkach. Odsyłając do doświadczeń jednostkowych, są przede wszystkim toposami o niezwykłej pojemności i wielowymiarowości.

Napisałam… powieść prawie nikomu się do tego nie przyznając. Dopiero kiedy książka była skończona powiedziałam bliskim, czym zajmowałam się przez ostatnie kilka miesięcy.

Przeczytałam... wczoraj wieczorem najnowszy tom opowiadań Zadie Smith „Lost & Found”. W kolejce czekają: „Byliśmy głupi” Marcina Króla, „Czas Kondora” Johna Dingesa i „Poza mapą” Alastaira Bonnetta.

Inspiracji… nie szukam, ona pojawia się sama; przydarza się albo nie. Kiedy już jednak jest – staram się ją pogłębiać i stymulować: książkami, filmami, rozmowami czy podróżami.

Z małej litery... zaczynają się prawie wszystkie wiersze w moim ukochanym tomie utworów zebranych Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego „Poezja jako miejsce na ziemi”.

W związku z Górnym Śląskiem... zadaję sobie ostatnio bardzo wiele pytań. Jestem jaworznianką i moja tożsamość jest tożsamością pogranicza – pochodzę z miejsca położonego na styku dwóch ważnych kulturowo regionów Polski, czyli Śląska i Małopolski. Jestem oczywiście związana z regionem śląskim, ale mam jednocześnie poczucie, że nie mogę nazywać samej siebie Ślązaczką, bo byłoby to zawłaszczenie i uzurpowanie sobie praw do obszarów kultury, które znam wyłącznie jako obserwator, nie twórca. Coraz silniej odczuwam też niezwykłość miejsca mojego pochodzenia, jego transgresywność.

W niedalekiej przyszłości… chcę skończyć drugą powieść, a potem marzy mi się pewien projekt związany z Ameryką Łacińską.

tekst: Marta Ochman | zdjęcie: Wojciech Karliński
ultramaryna, lipiec/ sierpień 2015




WYGRAJ KSIĄŻKĘ

mamy dla was książkę „atlas doppelganger”. aby ją zdobyć, napiszcie w komentarzu pod tekstem propozycję jednodniowej wycieczki po górnym śląsku, składającej się z kilku punktów, które po prostu trzeba zobaczyć (z krótkim uzasadnieniem dlaczego).

wpis należy opatrzyć swoim imieniem i nazwiskiem lub nickiem oraz adresem e-mail. podanie adresu jest wymagane, można dokonać zapisu z [at] lub ze spacją. książkę otrzyma autor najciekawszej wycieczki (na odpowiedzi czekamy do 27.07, do północy), a wybrane komentarze udostępnimy na naszym facebooku.

biorąc udział w konkursie zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych przez ultramarynę w celu przeprowadzenia konkursu.









KOMENTARZE:

2015-07-28 17:06
Chętnie się wybierzemy do Cieszyna (a nawet dwóch Cieszynów). Stanisława, skontaktujemy się z Tobą mailowo w sprawie odbioru nagrody. Dzięki za wszystkie ciekawe trasy!
redakcja

2015-07-27 19:26
Jedno miasto, dwa narody i przynajmniej kilka światów. Z jednej strony Olzy śląska gościnność i przywiązanie do tradycji, unikatowe zabytki, z drugiej niepowtarzalna atmosfera czeskich piwiarni. Na Śląsk warto spojrzeć przez pryzmat Cieszyna. Wyprawę zaczniemy od cieszyńskiego rynku - wokół niego znajdują się zabytkowe kamienice, ratusz, a niedaleko barokowy budynek Teatru Adama Mickiewicza. Następnym etapem wycieczki będzie wejście na Górę Zamkową, skąd można podziwiać panoramę miasta i obejrzeć wystawy nowoczesnej sztuki w siedzibie Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości. Chcąc poznać historię i tradycję, można wybrać się do Muzeum Śląska Cieszyńskiego oraz Muzeum Drukarstwa. Spacerując uliczkami Cieszyna warto zobaczyć Studnię Trzech Braci. Będąc w Cieszynie koniecznie trzeba wybrać się na Most Przyjaźni łączący polski i czeski Cieszyn, kiedyś dzielący, dziś wpisujący się w wielokulturowość miasta. Po drugiej stronie Olzy w jednej z licznych knajpek wybornie smakują czeskie piwa.
Stanisława

2015-07-27 18:33
Na wycieczkę po Górnym Śląsku polecam Gliwice. Poza licznymi kamienicami i zabytkowymi kościołami warto zwrócić swoją uwagę na Zamek Piastowski – tzw. "Dwór Cetryczów" oraz dawną radiostację z lat 1934-1936. Spacer po centrum miasta będzie nie tylko ciekawą lekcją historii i architektury, lecz także pozwoli ujrzeć piękno miast aglomeracji śląskiej. Będąc w Gliwicach nie można ominąć "tropikalnej" części miasta - palmiarni. Jest to miejsce, gdzie nawet w środku zimy poczujemy się jak na wakacjach w ciepłych krajach.
Promyczek

2015-07-27 18:13
W ciepłe popołudnie warto wybrać się do Świerklańca, zlokalizowanego między Tarnowskimi Górami a Piekarami Śląskimi. Piękny park, który kiedyś był rodzinną posiadłością Donnersmarcków jest nie lada atrakcją i miejscem przyjemnych spacerów, w którym zachował się duch historii tego miejsca. W centralnej części parku zlokalizowany jest staw i amfiteatr z początku ubiegłego stulecia.Dla dzieci parę lat temu powstało mini zoo. Z czasów świetności rodu pozostały kamienne rzeźby (z czasów Małego Wersalu), Pałac Kawalera z pałacem oraz kościół (filialna świątynia parafii), odrestaurowany w latach 80 XX wieku. Po długim spacerze można zrobić sobie piknik lub skorzystać z miejscowej kuchni. Park świerklański to miejsce, w którym warto spędzić (niejedno) popołudnie
K.

2015-07-27 14:42
Wycieczka śląskim szlakiem po magicznym Nikiszowcu... Wycieczkę proponuję rozpocząć od zwiedzania Galerii Szybu Wilson przy ul. Oswobodzenia 1 w Katowicach, aktualnie trwa Art Naif Festiwal z wieloma atrakcjami i wystawami - nie można takiej okazji przegapić. Następnie udać się na nikiszowiecki rynek, oczywiście nie można przejść obojętnie wobec pomników i tablic pamiątkowych: pomnika ku czci bohaterów powstań śląskich przy ul. Zamkowej, zbiorowego grobu poległych w czasie Powstań Śląskich, tablicy upamiętniającej Józefa Wieczorka czy też tablicy upamiętniająca działalność „Komitetu 21”. Na rynku Nikiszowca, można podziwiać zabytkowy budynek poczty polskiej z różami oraz wejść do neobarkowego kościoła św. Anny z zabytkowymi organami. Będąc na Nikiszowcu warto zapoznać się z jego historią i klimatem, dlatego też warto udać się spacer uliczkami Nikiszowca, rzecz jasna nie omijając Muzeum Historii Katowic i Centrum Zimbardo. Nazwy ulic upamiętniają dawnych mieszkańców i osoby związane z Nikiszowcem. Jeśli zmęczymy się wędrówką można odpocząć w kawiarence przy śląskim kołoczu z kruszonką lub wśród zieleni przy skwerze Braci Zilmannów. Po części intelekualno-kuluralnej przyda się spędzenie czasu na łonie natury, dlatego kolejnym punktem będzie odwiedzenie kompleksu parkowo-wodnego "Bolina". Rozległy park z placem zabaw, stołami do szachów, ping-ponga i boiskiem będzie atrakcyjnym miejscem wypoczynku dla wszystkich. Można zarówno zrobić sobie piknik na trawie, jak i skorzystać tamtejszych z propozycji gastronomicznych. Tak spędzony dzień na pewno na długo pozostanie w pamięci i z chęcią znów wrócimy do tego miejsca.
K@rolin@

2015-07-27 12:56
Górny Śląsk to też piękno przyrody. Proponuję wycieczkę w Beskid Śląski - najpierw, pociągiem do Ustronia, skąd wyruszymy szlakiem czerwonym na Równicę. Tam, można popodziwiać widoki, skorzystać z atrakcji komercyjnych (parku rozrywki) i zregenerować siły. Po krótkiej przerwie można wyruszyć dalej - na Orłową, skąd zejdziemy do Brennej. Z Brennej do Katowic można wrócić busem na Skoczów, a następnie pociągiem. Sądzę, że wycieczka będzie bardzo udana - pozwoli zregenerować siły i pokaże zielony Śląsk. Obie miejscowości, przez które będzie przebiegać trasa wycieczki są bardzo malownicze i zapewniają wiele atrakcji dla każdego. Podana trasa nie jest zbyt wymagająca i nawet osoba bez dobrej kondycji fizycznej powinna sobie z nią poradzić.
E-inna

2015-07-27 09:51
A ja proponuję następującą opcję wycieczki po Górnym Sląsku: 1. Katowice - Muzeum Slaskie - nowootwarte, ukazujące historię naszego regionu 2. Katowice- Nikiszowiec - poczuj prawdziwie śląski klimat; wspaniała zabudowa kopalnianej dzielnicy Katowic 3. jedziemy do Tychów - Browar Tyski odsłania swoją historię - tutaj zobaczymy wszystkie etapy produkcji piwa tyskiego. A na koniec możemy go skosztować w klimatycznym barze działającym w poziemiach obiektu. 4. Na koniec zapraszam na spacer wokół tyskiego jeziora Paprocany. Miłego dnia :-)
MARTA Pyka

2015-07-17 01:00
Moja propozycja wycieczki będzie dotyczyła Jaworzna i okolicy. Podobnie jak Dominika Słowik pochodzę z Jaworzna. Przy okazji dyskusji na temat książki było powiedziane, że Jaworzno nie jest miastem charakterystycznym dla Śląska, ale administracyjnie do niego należy, więc pozwolę sobie właśnie w tej okolicy zaproponować odwiedzenie ciekawych miejsc. W Jaworznie można zaobserwować mieszankę kultur Śląska, Zagłębia, Małopolski, w czasie wycieczki będzie można na to zwrócić uwagę. Pierwszy punkt to góra Przygoń położona w dzielnicy Ciężkowice. Jest to najwyższy szczyt Jaworzna ( 355 m n.p.m. ). Będąc tam mamy doskonały widok na dużą część Śląska i Zagłębia, a gdy się odwrócimy możemy podziwiać Małopolskę. Przy dobrej pogodzie z góry Przygoń rozpościera się panorama Beskidu Żywieckiego, Śląskiego i Śląsko-Morawskiego, a przy bardzo dobrych warunkach jesteśmy w stanie zobaczyć Tatry. Po pobycie na górze Przygoń jedziemy w kierunku dzielnicy Szczakowa. W połowie drogi po lewej stronie zatrzymujemy się przy nieczynnym kamieniołomie, który należał do dawnej cementowni. Kamieniołom jest zalany wodą, jest to jedno z najciekawszych miejsc nurkowych w Polsce. Do zalania wyrobiska doszło w 1997 roku. Będąca w stanie upadłości cementownia zalegała z opłatami za energię, w związku z czym odcięto dopływ prądu. Gdy pompy przestały pracować, kamieniołom został zalany w bardzo krótkim czasie. Nie zdążono wyprowadzić dwóch potężnych koparek, które pozostały pod wodą. Mają kilkanaście metrów wysokości i stoją na gąsienicach czołgowych. Polną drogą możemy wejść na szczyt skały, która znajduje się nad zalanym zbiornikiem. Przy dobrych warunkach możemy ujrzeć pod wodą maszty kaparek. Pamiętam czasy, gdy kamieniołom nie był jeszcze zalany, pamiętam koparki. Woda, która zalała wyrobisko, można powiedzieć zatrzymała czas, koparki stoją pod wodą tak jak je pozostawiono w 1997 roku ( być może na zawsze ). Nieczynny kamieniołom jest również ciekawym geologicznym miejscem. Na kamieniach można spotkać skamieniałości organizmów wodnych. Szczególnie dużo tu jest skamieniałych muszli małży. To pozostałości morza triasowego, które istniało tu ponad 200 mln lat temu. Możemy zatem podziwiać tu przyrodę, która istniała miliony lat temu, a została utrwalona w skałach. Trzecim i ostatnim punktem wycieczki będzie miejsce historyczne. Kierujemy się w kierunku Sosnowca. W miejscu, gdzie Biała Przemsza łączy się z Czarną Przemszą znajduje się tzw. Trójkąt Trzech Cesarzy. To tutaj od 1846-1915 znajdowały się granice trzech mocarstw Prus ( następnie Niemiec ), Austrii ( następnie Austro-Węgier ) oraz Rosji. Było to bardzo znane miejsce w całej Europie. Znajduje się tu obelisk, który upamiętnia Trójkąt Trzech Cesarzy. Warto się znaleźć, w tym historycznym miejscu. Na tym kończymy naszą wycieczkę.
Damian

2015-07-07 22:44
Katarzyno, konkurs to nasza redakcyjna akcja. Jesteśmy z Katowic, tu działamy, i chcemy zebrać propozycje ciekawych miejscówek w okolicy.
red.

2015-07-07 20:44
Niestety, ale formuła konkursu jest wykluczająca. W Twojej książce była równość, czytelnik niezależnie od miejsca zamieszkania mógł poczuć klimat lat 90, który uchwycony został, w jeszcze raz podkreślam uniwersalną narrację.
Katarzyna Bratkowska


SKOMENTUJ:
imię/nick:
e-mail (opcjonalnie):
wypowiedz się:
wpisz poniżej dzień tygodnia zaczynający się na literę s:
teksty
FESTIWAL ARS CAMERALIS. RETROSPEKCJA: Piękny trzydziestoletni
koncert Jane Birkin w ramach Festiwalu Ars Cameralis, Teatr Zagłębia w Sosnowcu, 10.11.2011 Proszę sobie wyobrazić:... >>>

DARIA ZE ŚLĄSKA: Rozmowy przerywane
Pseudonim artystyczny zobowiązuje, bo Daria ze Śląska związana jest z nim od urodzenia. Mogła zostać zawodową siatka... >>>

NATALIA DINGES: W procesie przemieszczania
Aktorka i choreografka. Współpracowała z większością teatrów na południu Polski (Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, S... >>>

VITO BAMBINO: Vito na urodziny Kato
10 września po raz kolejny Katowice w unikatowej formie będą świętować swoje urodziny. Jak na Miasto Muzyki UNESCO p... >>>

OLA SYNOWIEC I ARKADIUSZ WINIATORSKI: Marsz w długim cieniu rzucanym przez mur
Mur graniczny pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi Wszystkie osiągnięcia ludzkości są konsekwencją dwóch... >>>

MICHAŁ CHMIELEWSKI: O zagubieńcach i outsiderach
Michał Chmielewski trzy miesiące po skończeniu Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach zadebiutowa... >>>

ANNA I KIRYŁ REVKOVIE: Nawet wojna nie zatrzyma kreatywności
Z Anną i Kiryłem Revkovami – muzykami jazzowymi z Ukrainy – rozmawiamy o ich drodze do Katowic, sztuce... >>>
po imprezie
Ostatnio dodane | Ostatnio skomentowane
Upper Festival 2019
5.09.2019
Fest Festival 2019
26.08.2019
Off Festival 2019
9.08.2019
Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2019
27.06.2019
Off Festival 2018
10.08.2018
Podziel się z resztą świata swoimi uwagami, zdjęciami, filmami po imprezach.


Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie.
Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50.
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone