 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | Jan JelinekKosmischer Pitch |
Nowa płyta mistrza click’n’cuts to jedno z ważniejszych wydarzeń elektronicznej jesieni. Tym razem odszedł od inspiracji jazzowych i ruszył na podbój nowych terenów, czerpiąc głównie z krautrocka sprzed 30 lat. Z sobie tylko znaną precyzją utkał bardzo świeżą elektronikę.
Jan Jelinek należy do bardzo zapracowanych ludzi nowej elektroniki. Pod swoim nazwiskiem wydał dwie płyty, sporo opublikował jako Farben i Gramm, wydał błyskotliwą produkcję "1+3+1", która była kooperacją z jazzowym trio Trosk. Jazz towarzyszył mu jako inspiracja już od kilku lat, tym razem porzucił go i nowe źródło sampli odnalazł w kraut rocku i wszelkiego typu 'cosmic'znej muzyce. Jednak nowa płyta to bynajmniej niezaskakująca zmiana w jego twórczości, raczej logiczna kontynuacja przednich prac, umiejscowiona w odmiennej stylistyce brzmieniowej. Już pierwsze sekundy zawieszają nas w muzycznej przestrzeni w pełni wyprodukowanej przez Jelinka (a swój rozpoznawalny styl zdążył już wypracować), wypełnionej całą gamą syntetycznego instrumentarium, delikatnymi pętlami i tym razem także mocno filtrowaną gitarą.
Precyzyjnie utkana płyta z mikrosampli takich kapel jak Can czy Cluster zyskuje unikalny klimat, dzięki któremu płyta potrafi zatopić w sobie słuchacza w całości. Po raz pierwszy udaje się też Jelinkowi stworzyć wrażenie, pomimo pełnej cyfrowej kontroli, iż każdy dźwięk może za chwilę się zerwać z uwięzi i rozpocząć naprawdę psychodeliczny żywot. Rzecz jak na warunki elektroniczne wręcz arcymistrzowska. (Bartek Hilszczański)
~scape 2005
nasza ocena: 8/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|