|
> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
|
|
|
|
|
|
|
| Abra dAb reprezentuje Kaliber 44Czerwony album |
Nareszcie długo oczekiwana płyta członka Kalibra 44 – pionierów polskiego hip-hopu. „Szyderap” zaprawiony rytmami ragga i reggae, electro i pozytwnym flow. Wysoka jakość autorskiej muzyki.
To nie latające spodki to Baku Bakowcy / Lądujemy w przypadkowo wybranej okolicy tworząc bystry opis wesołych zdarzeń / Rap który powstał z niesfornych marzeń / Po drodze nie obyło się jednak bez przeobrażeń ["Tu mam swój skład (Baku Baku)"]
Od czasów ostatniej płyty Kalibra 44 sporo się zmieniło w polskim hip-hopie. Cztery lata temu daleko było mu do dominującej pozycji, jaką osiągnął teraz. Dzisiaj wystarczy włączyć Vivę lub 4fun.tv, a tam króluje polski hip-hop. Niestety wszechobecność polskiego hip-hopu połączona jest z wieloma niepokojącymi zjawiskami typu hip-hop-polo, które podszywając się po ten gatunek szargają jego dobre imię. Nie zmieniło się na szczęście jedno – Abra dAb z Baku Baku składem są znowu w doskonałej formie i roztaczają wkoło pełno pozytywu za pomocą ciętych tekstów i skrojonych na miarę bitów, które lokują ten album na najwyższej półce polskiego hip-hopu, w rejonach ostatnich wydawnictw O.S.T.R. i Emade.
Ja preferuję relaks w rytmie roots-reggae-ragga / to w dobie chaosu idealna przeciwwaga / dla chorych ambicji i całej hipokryzji dla dźwięków w eterze i dla dźwięków na wizji ["Rapowe ziarno 2 (Szyderap)"]
„Czerwony album” jest uniwersalnym albumem imprezowym. Jego uniwersalność przejawia się w tym, że nie musisz słuchać namiętnie hip-hopu, by ulec urokowi tych piosenek. Abra dAb potrafi z wdziękiem mieszać bity, wsród których słychać trochę Dizee Rascala ("Miasto jest nasze"), francuskiej lekkości ("Noc całą") oraz zapętlonego zdubowanego delikatnego house'u ("Idealnie"). Płyta jest różnorodna muzycznie dzięki obecności gości, którzy dorzucają swoje podkłady, Macuk z Pogodno wymyślił bujający dancehall z elementami reggae ("Rapowe ziarno 2 (Szyderap)"), Volt skomponował siarczyste electro ("Piosenka o G"), Banach zapodał dubowe rytmy ("..."), a IGS połączył połamane rytmy z bouncującą melodią ("Lubiędobre").
Poczuj to co słyszysz / Nie od razu ja skleiłem Ty rozłóż / Od sekwencji do wyrazu / pryskam tak jak od ognia iskra i stamtąd błyskam / Znany głos nieznajomy z pyska / Czyżby? / Słyszałeś chyba o tym w mieście / to jest ten hip-hop co wysyła w przestrzeń / D.A.B. antonim nuda ("Miasto jest nasze")
Tekstowo Abra dAb potrafi być liryczny ("Idealnie"), ale przeważa sarkazm połączony z ciętymi puentami, które zgrabnie opisują polską rzeczywistość ("Piosenka o G") oraz zajmuje się procesem tworzenia ("...", "Chobcy"). Swoje trzy grosze dorzuca na „Czerwonym albumie” Gutek, tworząc z Abra dAbem duet idealny rozbrykany i powodujący szeroki uśmiech na twarzy słuchacza ("Miasto jest nasze", "Rapowe ziarno 2 (Szyderap)", "Lubię dobre"). Nie obyło się bez obecności Baku Bakowców, czyli WSZ i CNE ("Tu mam swój skład (Baku Baku)"), a głosu użyczyli także Franchmen ("Noc całą") i Tede ("Państwo jest nasze").
Brak słońca tego lata doskonale zrekompensuje nam „Czerwony album”. Płyta ta jest w stanie rozgrzać do czerwoności niejedną imprezę! (Adrian Chorębała)
Sp Records 2004
nasza ocena: 8/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
|
|
|
|
|
|
|