|
> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
|
|
|
|
|
|
|
| Eagles of Death Metal Peace Love Death Metal |
Rock’n’roll nie umarł, ale po raz kolejny się skompromitował! Hard rockowe granie z elementami bluesa, który przypadnie do gustu wszystkim lubiącym ciężkie gitary. Następny po albumie The Darkness rozdział w „kicz story of r’nr”.
Josh Homme – to persona niezwykle aktywna w muzycznym światku. Do przygody z zespołem Kyuss, albumów z Queens od The Stone Age i materiałów z Desert Sessions dodaje kolejną cegiełkę swojej muzycznej (radosnej) twórczości- Eagles of Death Metal
Ten efemeryczny projekt został udokumentowany na płycie "Peace, LoveDeath Metal” Tym razem muzyk nie gra w nim na gitarze, ale nie śpiewa, udziela się na perkusji przyjmując pseudonim Carlo Von Sexron. Dobrał sobie do towarzystwa Jesse'a "The Devil" Hughesa oraz Tima Van Hamela i tak powstało trio, które w nikczemny sposób powoduje u słuchacza dreszcz obrzydzenia.
Piosenki Eagles od Death Metal to podróż ku korzennemu garażowemu rockowemu graniu z lat 60, zbyt ostro przyprawiona auto-parodią i wtórnością. Album ten z zamierzeniu miał być muzycznym żartem, jest obrzydliwą makabreską, której słuchanie przyprawia o nieustanny ból głowy i chęć ucieczki.
Polecane dla najbardziej zagorzalych rock’n’rollowców, którym nie przeszkadza śpiewanie falsetem, schematyczność i kpiny z tradycji. (Adrian Chorębała)
Rockers Publishing 2004
nasza ocena: 3/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
|
|
|
|
|
|
|