Na miesiąc przed początkiem nowego roku można już chyba przyznać, że 2007 nie był najlepszym czasem dla Ninja Tune. Kontrowersyjna płyta Cinematic Orchestra, nieudana zabawa z rockową psychodelią pod postacią The Dragons i dość przeciętne nowości w stylu Ghislaina Poiriera. Z drugiej strony w 2007 rozjarzyła się pełnym blaskiem gwiazda najdziwniejszego wykonawcy z katalogu tej wytwórni, czyli Finka, który nagrał najlepszy album w swej karierze i jeden z najciekawszych w całym tym roku. A działo się przecież dużo.
To, że Fink może sporo namieszać, słychać już było na poprzedniej płycie – „Biscuits For Breakfast”, kompletnie nie przystającej do tego, czego zazwyczaj spodziewamy się z NT. Schemat pod tytułem „smutny koleś z gitarą” okazał się jednak być strzałem w dziesiątkę. Spokojne, nieco bluesowe granie, podrasowane soulowym wokalem plus zaskakująco dobre teksty spowodowały, że Fink zaczął być rozpoznawalny.
Ciężko jednak było się spodziewać, że następnym krokiem będzie stworzenie płyty w każdym calu rewelacyjnej. A takie jest właśnie „Distance And Time”. Teoretycznie nie zmienia się nic – znów jest tylko gitara, bas, perkusja i śladowe ilości elektronicznej obróbki. Ale za to ładunek emocjonalny zawarty w tych kilkunastu piosenkach po prostu wbija w ziemię i nie pozwala odłożyć płyty przez długi czas. Począwszy od spokojnego „If Only”, poprzez kompletnie przesterowany w stronę prymitywnego bluesa cover „Das Model”, a skończywszy na najlepszym kawałku, jaki zdarzyło mi się w tym roku słyszeć, czyli „Blueberry Pancakes”, Fink nie odpuszcza nawet na sekundę, tworząc coś, co można spokojnie nazwać najlepszym białym soulem ostatniej dziesięciolatki. Nie ma w tych nutach żadnego spinania się na wirtuozerkę, żadnego udawania super-gwiazdy z niezależnej wytwórni – jest po prostu smutny koleś, który ma ochotę zaśpiewać kilka prostych, szczerych piosenek. Warto gościa posłuchać – zresztą ile razy mamy okazję zobaczyć koncert kogoś, kto nagrał najlepszą płytę danego roku?
Podziel się z resztą świata swoimi uwagami, zdjęciami, filmami po imprezach.
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50.